- Jezus przyszedł tutaj na Ziemię, żeby pokazać, czym jest prawdziwa miłość. Przyszedł po to, żebyśmy patrząc na Niego, nauczyli się i zrozumieli, co to znaczy kochać takiego człowieka. - mówił bp Wołkowicz.
W najmniejszej - bo liczącej zaledwie 340 mieszkańców - parafii pw. Ścięcia Świętego Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy w Budzynku w Dekanacie Poddębickim Pasterkę celebrował bp Zbigniew Wołkowicz. Wybór Budzynka nie był przypadkowy, gdyż to właśnie z tamtych okolic pochodzi administrator Archidiecezji Łódzkiej.
W homilii bożonarodzeniowej hierarcha zauważył, że to - kolejne Boże Narodzenie. Ale myślę, że każdy z nas ma takie doświadczenie, że za każdym razem przeżywamy to samo wydarzenie, ale w inny sposób. Inne prawdy tak naprawdę dotykają naszego serca. - zauważył duchowny.
- Jeżeli się zastanawiamy, czym jest to Boże Narodzenie, to za każdym razem Pan Bóg zwraca uwagę na jakiś jeden element, który jest dla nas ważny. W tym roku w sposób szczególny przede mną spadało pytanie, dlaczego Pan Bóg zechciał przyjąć ciało ludzkie, stać się człowiekiem. Przynajmniej na pierwszy rzut oka od razu dwie odpowiedzi nam pojawiają się bardzo mocno. Najpierw dlatego, że jest miłością i widzi człowieka, który poprzez grzech, który jest wolny i swoich grzechów odszedł od niego i cierpi. Bóg nie mógł tego znieść i dlatego szukał sposobu, żeby być z człowiekiem, żeby wyrwać człowieka z niewoli, żeby człowiekowi podarować szczęście.- tłumaczył kaznodzieja.
Pan Jezus, który wraz z Ojcem, Duchem Świętym, jest jednym Bogiem, ale jest też Trójcą Osób, które żyją prawdziwą miłością. Jezus przyszedł tutaj na Ziemię, żeby pokazać, czym jest prawdziwa miłość. Przyszedł po to, żebyśmy patrząc na Niego, nauczyli się i zrozumieli, co to znaczy kochać takiego człowieka i jak możemy to uczynić. Pan Jezus to pokazuje swoim życiem. Po co? Po to, żeby nas zachęcić, dać tę siłę, byśmy i my potrafili taką miłością obdarzać siebie nawzajem. - podkreślił duchowny.
Biskup Wołkowicz zauważył, że - grzech zamknął, jakby wypełnił serce człowieka na tyle, że łaska Boża, życie Boże nie mogło się dostać do niego, do serca człowieka. Człowiek nie mógł przyjąć Pana Boga. Dlatego wymyślił niepokalaną Maryję, Tę, która jest bez grzechu, której serce jest otwarte, do której mógł posłać anioła z pytaniem, czy zechce przyjąć to życie, które On chce im podarować. Ponieważ Maryja była bez grzechu, więc potrafiła odpowiedzieć swoje fiat. Więc przyjęła ten dan, jaki Pan Bóg jej ofiarowywał. I przez noc Ducha Świętego w jej łonie uczyło się dziecko, które po dziewięciu miesiącach pojawiło się na tym świecie. To jest ta tajemnica, którą dzisiaj świętujemy. Ale to, co widzimy w tej postawie Pana Boga, to widzimy Boga, który podarowuje się, staje się ktoś wszechmocny, staje się słabym i bezbronnym. - mówił kaznodzieja.
- Miłość można tylko ofiarować i czekać, że drugi chcę ją przyjąć. I Pan Bóg jest właśnie kimś takim. Jako wszechmocny, jakby przyszedł, to mógłby wszystko przemienić. Swoją mocą, swoją siłą, ale tego nie chciał, ponieważ jest miłością Bóg nie chciał zmusić człowieka do czegokolwiek. Dlatego Bóg staje się bezbronnym człowiekiem. - zaznaczył administrator diecezji.
Parafia pw. Ścięcia Świętego Jana Chrzciciela i Świętej Trójcy w Budzynku w Dekanacie Poddębickim została erygowana w 1926 r. przez pierwszego biskupa Diecezji Łódzkiej - bp Wincentego Tymienieckiego. Kościół drewniany wybudowany w latach 1710–1711, orientowany, konstrukcji zrębowej. W fasadzie nadwieszony występ chóru muzycznego, wsparty na dwóch słupach. Dach trójspadowy, gontowy z okapem, posiada dwie wieżyczki na sygnaturkę. Dzwonnica wybudowana w latach 1977–1978. Wewnątrz świątyni znajduje się ołtarz główny barokowy z XIX w., 2 boczne ołtarze rokokowe z rzeźbami świętych i obrazami MB z Dzieciątkiem (XVIII w.) i św. Józefa (XVIII w.). Obrazy: Uczta Herodiady – Ścięcie św. Jana Chrzciciela; św. Eframa z XVIII w. Dwie rzeźby gotyckie w ołtarzu z pierwszej poł. XV wieku. Od czerwca 2018 roku proboszczem parafii jest ks. Tomasz Estkowski.
