Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 5137
Kardynał Grzegorz Ryś poświecił kaplicę w domu Zgromadzenia Małych Sióstr Baranka
Udostępnij

- Stajemy przed Bogiem w poczuciu naszego grzechu, ale chcemy też składać Ofiarę dlatego, że On jest pierwszym, który Ją składa i mamy takie poczucie, że nie może być tak, że jestem ciągle na Golgocie, jestem ciągle w doświadczeniu ofiarności Boga, i ta ofiarność Boga we mnie nic ni wyzwala. Jak On daje siebie, to ja też chcę dać siebie. Życie za życie. Ofiarność ma sens, ale nie tak, byś poczuł się bezpiecznie! - mówił kard. Ryś.

Od kilku tygodni w starej plebanii przy Sanktuarium Matki Boskiej zwycięskiej w Łodzi mieszkają Małe Siostry Baranka - Misjonarki Najświętszego Oblicza, żebrzące w imię Trójcy Świętej. W drugim domu zakonnym, który powstał w Polsce (pierwszy znajduje się w Archidiecezji Częstochowskiej) aktualnie mieszkają trzy siostry – dwie siostry z Polski i siostra z Francji.

Dziś wieczorem podczas Mszy świętej celebrowanej we Fraterni „Światłości Błogosławieństw” metropolita łódzki poświęcił nową kaplicę pw. Św. Edyty Stein przygotowaną dla mieszkańców domu, w której będzie sprawowana Eucharystia oraz codzienna modlitwa Kościoła.

Rozbudowana liturgia rozpoczęła się od poświęcenia kaplicy, błogosławieństwa Ikony Trójcy Świętej oraz Krzyża z San Damiano, a tuż przed rozpoczęciem Liturgii Słowa kard. Grzegorz poświęcił ambonę, z której będzie przepowiadane Słowo Boże.

W homilii - mówiąc o spożywaniu Słowa Bożego, którym karmimy się w czasie Liturgii Słowa – metropolita łódzki zauważył, że – we wnętrznościach to Słowo jest gorzkie, a na ustach jest słodkie. Kiedy jest spożywane jest słodkie, kiedy go napełni jest gorzkie, a kiedy wraca na usta znowu jest słodkie. Jak to jest możliwe, by nie było udawaniem?  Nie chodzi o to, by banalizować to, co gorzkie. Ktoś ma gorzkie doświadczenie, a my na siłę mówimy ludziom – nie, bo jest słodziutko. Jak to jest, by to nie było z naszej strony udawaniem, czy kłamstwem Myślę, że objaśnienie jest u św. Franciszka z Asyżu. Pierwsze poważne mistyczne doświadczenie Franciszka, było takie, że usłyszał od Jezusa: jeśli chcesz mnie zacząć poznawać, to musisz zmienić rzeczy słodkie w gorzkie, a gorzkie w słodkie i jak odwrócisz porządek, to zaczniesz mnie poznawać! – tłumaczył kaznodzieja.

Duchowny zwrócił uwagę na to, że – nie składamy Panu Bogu ofiar, po to żeby poczuć się bezpiecznie, bo zakrywamy ofiarami swoje grzechy. Dlatego Jezus mówi – nie ofiary, ale modlitwa, a modlitwa jest tym, od czegośmy zaczęli – jest słuchaniem Słowa. Na modlitwie słuchasz, a mniej gadasz. Ta modlitwa cię zmienia, a wtedy obecność w świątyni nie jest kłamliwym znakiem. – podkreślił hierarcha.

- To nie oznacza, że nie macie składać Ofiar na tym stole – bo wszyscy jesteśmy kapłanami od Chrztu, i to jest nasza funkcja kapłańska – składanie ofiar, ale nie chodzi o martwe zwierzęta (woły, baranki, gołębie) ale o siebie samych - żyjących. Składamy te Ofiary, ale nie w takim duchu, by poczuć się bezpiecznie, by zaimponować Panu Bogu swoją ofiarnością, i nie po to, by przykrywać swoje dziadostwo, którym żyjemy na zewnątrz miejsca świętego. Niczego nie zakrywamy! Niczego nie udajemy! Stajemy przed Bogiem w poczuciu naszego grzechu, ale chcemy też składać Ofiarę dlatego, że On jest pierwszym, który Ją składa i mamy takie poczucie, że nie może być tak, że jestem ciągle na Golgocie, jestem ciągle w doświadczeniu ofiarności Boga, i ta ofiarność Boga we mnie nic ni wyzwala. Jak On daje siebie, to ja też chcę dać siebie. Życie za życie. Ofiarność ma sens, ale nie tak, byś poczuł się bezpiecznie! – zauważył hierarcha.

Po homilii miała miejsce modlitwa poświęcenia ołtarza i jego okadzenie, a następnie ubranie ołtarza i zapalenie menory. Natomiast po Komunii Świętej metropolita łódzki poświęcił tabernakulum, w którym został umieszczony Najświętszy Sakrament.

Liturgię poświęcenia zakończył uroczysty śpiewa Magnificat.

Jak czytamy na stronie Zgromadzenia - Zgromadzenie Małych Sióstr Baranka powstało w 1983 roku. Zgromadzenie należy do rodziny zgromadzeń dominikańskich, jednak ich duchowość zawiera także elementy duchowości franciszkańskiej. Jak franciszkanki żyją według Ewangelii naszego Pana Jezusa Chrystusa w duchu braterstwa, natomiast jak dominikanki mają jednego ducha i jedno serce skierowane ku Bogu, zgłębiają Słowo Boże i dzielą się nim z innymi.

Zgromadzenie ma rys kontemplacyjny. Nade wszystko miłując Boga i siedząc u stóp Pana wraz z Maryją, siostry rozważają i zachowują w swoich sercach Słowo Boże, tą żywą Wodę, którą czerpią z Serca Jezusa przebitego na krzyżu w codziennej Mszy Świętej i modlitwie.

W centrum duchowości znajduje się Misterium Baranka - Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata i zwycięża śmierć mocą Zmartwychwstania. Baranek Boży to Jezus Ubogi i Ukrzyżowany, który w swojej miłości ofiarowuje się człowiekowi, żebrząc o jego miłość. Zwycięża śmiertelną nienawiść, jaką człowiek żywi do Boga i bliźnich i obdarowuje swoim Pokojem. Duchowość Baranka streszcza hasło zgromadzenia: Zranione, nigdy nie przestaniemy kochać.

Misją, którą pełnią w Kościele Małe Siostry Baranka to modlitwa liturgiczna, w którą może włączyć się w kaplicach sióstr każdy kto chce, świadectwo życia wspólnego w prostocie i radości oraz bezinteresowne głoszenie Słowa Bożego, często wędrowne, wychodzące na spotkanie każdego człowieka, szczególnie ubogiego i zagubionego. We fraterniach sióstr można również odbywać rekolekcje oraz wspólnie z siostrami kontemplować Słowo Boże.

Udostępnij
Galeria zdjęć