Ile razy zabrniemy w swoim życiu w takie sytuacje w których wydaje nam się, że nie ma wyjścia, że piekielne bramy się zatrzasnęły, że nie ma nadziei, nie ma odwrotu, nie ma życia, nie ma nawrócenia, nie ma możliwości zmiany, to Jezus dzisiaj staje przed nami i mówi, że jest Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą. Tego Kościoła, który jest zbudowany na wierze Piotra, nie przemogą bramy piekieł. Ten Kościół ma klucze, ma mocne Słowo i ma łaskę, która jest w sakramentach. I to Słowo i ta łaska są w stanie otworzyć każde piekło! – mówił w homilii kard. Grzegorz Ryś.
W Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła kard. Grzegorz Ryś przewodniczył Eucharystii odpustowej w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła na łódzkim Widzewie. Eucharystia była także dziękczynieniem zamykającym obchody jubileuszu 95-lecia parafii.
- Słyszeliśmy w pierwszej modlitwie tej Mszy świętej, że Pan nam daje dziś dzień świętej radości. Z czego ta radość? Ta radość wynika z obietnicy, którą Pan Jezus składa w dzisiejszej Ewangelii. Mówi o tym, że na Piotrze zbuduje Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą. I to jest ta obietnica, która daje nam bardzo wiele radości. Pan zakłada kościół, którego nie mogą przemóc bramy piekieł. Bo piekło ma takie bramy, w których chce nas zamknąć. My tego doświadczamy ilekroć wejdziemy w rzeczywistość zła, grzechu, odrzucenia Boga, czyli mówiąc inaczej, kiedy wchodzimy w rzeczywistość jakoś piekielną. Piekło ma wtedy natychmiast taką pokusę pokazać nam, że stąd już nie wyjdziesz! Stąd już nie wyjdziesz, zatrzasnęły się za tobą bramy. Nie ma dla ciebie wyjścia z tej sytuacji. Tak może być na przykład w doświadczeniu grzechu, który stał się w naszym życiu nałogiem – wszedłeś w grzech, ten grzech przekształcił się w nałóg. Wtedy pierwsze co diabeł każdemu z nas mówi, to że drzwi są za tobą już zamknięte, z tego się nie wyrwiesz, dla ciebie już nie ma życia. Taką sytuację przeżył św. Piotr w swoim życiu, kiedy się trzykrotnie wyparł Jezusa. Miał poczucie, że dopuścił się takiego grzechu, z którego nie ma ratunku. I tak się tłumaczy, to że w tych spotkaniach jakie Jezus zmartwychwstały odbywa z kobietami, to mówi „Idźcie powiedzcie uczniom i osobno powiedzcie Piotrowi!”. Bo Jezus wie, że Piotr ma poczucie, że jego historia z Jezusem się zamknęła. Że Piotr dopuścił się takiego grzechu, że trzy razy wyparł się Pana, że dla niego nie ma zbawienia. Nie ma powrotu, bramy piekła się zamknęły. To mogą być także sytuacje doświadczenia zła, które niekoniecznie my popełniamy, ale wkracza w nasze życie zło i cierpienie, co do którego mamy poczucie, że sytuacja jest beznadziejna, że nie ma z niej wyjścia. – mówił kaznodzieja.
Kończąc homilię, Metropolita Łódzki nawiązał do słów Ewangelii wskazując jaką lekcję daje nam dzisiejsze Słowo - Jezus dzisiaj mówi w Ewangelii, że kiedy masz takie poczucie że zło zamknęło cię w sobie, że zło ci mówi: już nie wyjdziesz, już nie ma dla ciebie żadnego ratunku, jest wszystko zaryglowane, to Pan Jezus mówi, że bramy piekielne nie mają mocy postawić się Kościołowi. Kiedy Kościół przychodzi do tych bram, o których piekło mówi że są zamknięte na wieki wieków, to Kościół ma możliwość rozbicia ich. I nie dlatego, że Kościół jest taki wyjątkowy, święty i wspaniały, tylko robi to mocą Jezusa Chrystusa, który jest zmartwychwstałym i żyjącym Panem! - zakończyć kard. Ryś.
Msza święta zakończyła się procesją eucharystyczną wokół kościoła i rodzinnym piknikiem.