Rok ŚwiętyRok Święty
Autor: Archidiecezja Łódzka
Wyświetleń: 445
Bp Kleszcz: Dobry Pasterz jest naszą nadzieją!
Udostępnij

Odebrano Wam życie

Dziś dajemy Wam tylko pamięć!

Teresa Jakubowska, Wacław Garusiński, Marysia Bar, Janek Kubica, Donata Adamczyk, Janek Bednarczyk- to kilkoro spośród wielu dzieci zamordowanych przez Niemców w niemieckim obozie koncentracyjnym przy ul. Przemysłowej.

Już po raz 12 uczniowie szkół podstawowych i średnich wraz ze swoimi wychowawcami, siostry zakonne, klerycy i księża, władze miasta i województwa, a przede wszystkich świadkowie tamtych wydarzeń – wzięli udział we Mszy Świętej i marszu pamięci pod pomnik Pękniętego Serca, który został wzniesiony w miejscu dawnego nazistowskiego obozu dla Dzieci Polskich.

Mszy Świętej celebrowanej w kościele pw. Opatrzności Bożej -  który znajduje się nieopodal dawnego obozu przy ul. Przemysłowej – przewodniczył i kazanie wygłosił Ojciec Biskup Piotr Kleszcz – biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej.

W swoich rozważaniach do Ewangelii duchowny mówił, że dziś w tym kościele Opatrzności Bożej spotyka się przeszłość- dzieci, które w sposób bestialski były katowane, spotyka się teraźniejszość- to wszystko co dzisiaj spotyka każdego z nas, ale także i przyszłość. „Czy możemy wysnuć jakieś wnioski na przyszłość, aby podobna tragedia się nie powtórzyła?”- pytał Ojciec Biskup.

Dalej Biskup Piotr zwrócił uwagę na to, że ze wszystkich stron otaczają nas katastroficzne wizje przyszłości, ale dzisiejsza Ewangelia przychodzi z perspektywą nadziei. „Ta jedna owca, która się zgubiła nie pozostała sama sobie. Dobry Pasterz poszedł, aby ją odnaleźć. Pan Bóg nas nie zostawi i do Niego należy ostatnie słowo”- podkreślał duchowny.

Po zakończeniu Eucharystii poczty sztandarowe wraz z uczestnikami liturgii przeszli w procesji pod pomnik Pękniętego Serca niosąc w rękach fotografie pomordowanych w obozie dzieci. Przed pomnikiem odmówiono modlitwę za zmarłe dzieci, złożono kwiaty i zapalono znicze.

„Obóz na Przemysłowej" usytuowany został w łódzkim, odciętym od świata getcie i działał przez 25 miesięcy II Wojny Światowej. Dziennie przebywało w nim średnio tysiąc dzieci; w dniu wyzwolenia miasta (styczeń 1945) w zmarzniętych, drewnianych barakach znaleziono około 900 maluchów na skraju życia i śmierci. Był jedynym takim tworem na terenach zagarniętych przez III Rzeszę. Przywożono tu polskie dzieci – sieroty wojny, młodocianych łączników AK, dzieci działaczy podziemia antyhitlerowskiego i rodziców odmawiających podpisania Volkslisty. Były tu dzieci w wieku od niemowlęctwa do lat 16. Nazwa wzięła się od nazwy ulicy, którą dzieci spod plandek ciężarówek widziały po raz ostatni – Przemysłową wjeżdżały za bramy obozu.

Decyzją byłego Metropolity Łódzkiego Ks. Abp. Marka Jędraszewskiego rokrocznie każdy pierwszy czwartek w oktawie Wszystkich Świętych poświęcony jest utrwalaniu pamięci o małoletnich ofiarach łódzkiego obozu.

Udostępnij
Galeria zdjęć