Raper Tau znany był wcześniej jako Medium. I choć bardziej jest znany z koncertów niż z dawania świadectwa (było to jego pierwsze świadectwo przekazane w kościele) to całość udała się śpiewająco. Mówił o wszystkim i bez ogródek.
Jak przyznał, przed mszą nie czuł tremy. Mówił bez skrępowania, prosto od serca o swojej drodze do Boga. Może właśnie dlatego tak dobrze się go słuchało. Tau nie mówił o rzeczach niewyobrażalnych, niecodziennych czy nieosiągalnych. Sam często zaznaczał, że jego droga do Pana Boga była właśnie taką drogą "bez fajerwerków i spektakularnych zjawisk". To po prostu była historia człowieka poszukującego, który chcąc znaleźć szczęście, w kulminacyjnym punkcie zwrócił się po nie do właściwej Osoby. Wyprosił je przez codzienne decyzje, modlitwy, a nawet przez te drobne i często niezauważalne uczynki.
Wszystko to zgodnie z jego mottem: "ja - chcę - być - w niebie" Na koniec miły gest. Gdy otrzymał owacje na stojąco od uczestników spotkania odwrócił się w stronę ołtarza i powiedział: "To nie dla mnie, to dla Niego". Naprawdę warto było przyjść.
Autor:
Wyświetleń: 1410
Zobacz również

