Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 985
Kard. Ryś w Watykanie: bezpieczeństwo Kościoła to nie wysokie mury i pozamykane bramy, ale rozpoznanie Pana, który przychodzi przez Synod!
Udostępnij

- Bezpieczeństwo Kościoła nie zależy od tego jak wysokie postawimy w nim mury i jak mocno pozamykamy nasze bramy. Bezpieczeństwo Kościoła bierze się stąd, że rozpoznajemy te wszystkie momenty, kiedy Pan nas nawiedza. Teraz jest taki moment - to jest Synod. Pan nas nawiedza przez Synod. Duch Święty działa bardzo mocno w Kościele przez Synod. – mówił kardynał Ryś.

O bezpieczeństwie Kościoła, które nie polega na budowaniu murów i zamykaniu bram, ale na nieustannej, trwałej i mocnej więzi z Panem oraz o czasie nawiedzenia jakim dla Kościoła jest Synod - mówił dziś rano kardynał Grzegorz Ryś w homilii podczas porannej Mszy świętej przy grobie św. Jana Pawła II  w bazylice św. Piotra w Watykanie.

- Pan nawiedza swoje miasto. Tym miastem dzisiaj jest Kościół. Kościół jest miastem Boga. Nie czytamy tej Ewangelii po to, żeby rozpaczać nad Jerozolimą zwłaszcza tą sprzed 2 tys. lat. Czytamy tę Ewangelię, by patrzeć na Kościół, który tworzymy. Kościół jest miastem Boga i jego bezpieczeństwo też zależy od relacji z Panem. Od tego, że rozpoznaje Pana. – podkreślił duchowny.

Kardynał Ryś zachęcił, aby odczytać  21 rozdział Apokalipsy św. Jana – gdzie czytamy o obrazie Kocioła, który zstępuje z nieba jako miasto. To, co jest najpiękniejsze w tym mieście, to jest to, że ma otwarte bramy. Dzień i noc ma otwarte bramy, ponieważ ma wielkie poczucie bezpieczeństwa, i ponieważ jest niesłychanie gościnne w stosunku do wszystkich, którzy chcieliby wejść. Skąd się to bierze? Bierze się to stąd, że Kościół jest w takiej relacji z Bogiem, że tym mieście nie potrzeba nawet świątyni, bo wszystko jest przepełnione Panem, bo wszystko jest przepełnione Jego obecnością. Lampą tego miasta jest Baranek, bo Chała Boga je oświeca. Bóg tam jest wszystkim we wszystkich – tam nie potrzeba kościołów, bo taka jest intensywna relacja każdego z Panem. – podkreślił hierarcha.

Kończąc kaznodzieja dodał - Bezpieczeństwo Kościoła nie zależy od tego jak wysokie postawimy w nim mury i jak mocno pozamykamy nasze bramy. Bezpieczeństwo Kościoła bierze się stąd, że rozpoznajemy te wszystkie momenty, kiedy Pan nas nawiedza. Teraz jest taki moment - to jest Synod. Pan nas nawiedza przez Synod. Duch Święty działa bardzo mocno w Kościele przez Synod. Jak nie rozpoznamy tego mementu nawiedzenia, to będziemy tylko opowiadać o tych wszystkich wrogach na zewnątrz, których trzeba się bać. Pobudujemy mury i pozamykamy bramy i tak nie będziemy  mieli poczucia bezpieczeństwa. Poczucie bezpieczeństwa bierze się stad, że jesteś w nieustannej relacji z Panem w Duchu Świętym i rozpoznajesz to wszystko, co Duch przynosi, kiedy się w Kościele objawia. – zakończył.

Udostępnij