Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 2081
Kościoły Stacyjne Łodzi 2019 – Kościół św. Jana Ewangelisty #15
Udostępnij

- Bóg nam ufa. Ufa każdemu z nas. Nawet tym, którzy tej Jego woli nie widzą, chwilowo nie widzą, nie potrafią zobaczyć, nikt im nie pomaga jej zobaczyć. Nikt z nas nie powinien zmarnować tego daru jakim jest własne życie, nawet jeśli świat, okoliczności, inni ludzie, podpowiadają nam, że wszystko ci wolno. Święty Paweł napisze w liście do Koryntian: wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. – mówił bp Marek Marczak podczas piątkowej liturgii stacyjnej.

W piątek drugiego tygodnia Wielkiego Postu Kościołem Stacyjnym Łodzi była świątynia p.w. Świętego Jana Ewangelisty na osiedlu Janów. Wieczornej Mszy świętej poprzedzonej nabożeństwem Drogi Krzyżowej przewodniczył i kazanie wygłosił biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej ks. bp Marek Marczak.

O Jezusowej przypowieści opowiadającej o winnicy i dzierżawcach, która jest historią relacji Boga do człowieka, mówił w słowach pouczenia pasterskiego łódzki pasterz.

Kaznodzieja wyjaśnił znaczenie przypowieści odnosząc ją do życia każdego z uczestników liturgii. – W winnicy z przypowieści powinienem zobaczyć obraz mojego życia. A historia dzierżawców, najemników, historia sług posyłanych przez właściciela, i wreszcie syna i dziedzica, to historia mojej relacji z Panem Bogiem. Choć wiele zależy ode mnie w tym życiu, to jednak nie ja jestem jego panem. Choć nie wiem jakbym się starał nie jestem w stanie dodać do niego choćby jednej sekundy. Otrzymałem to życie w darze od Boga i powinienem nim mądrze zarządzać pamiętając, że przyjdzie dzień rozliczenia. – podkreślił.

- Modlimy się w tym Wielki Poście i w tej naszej pielgrzymce do Wielkopostnych Kościołów Stacyjnych, abyśmy byli od tych niemądrych rolników, najemców, dzierżawców trochę mądrzejsi i potrafili nasze życie uznać jako dar od Pana Boga i wykorzystali je do pełnienia Jego woli. – zakończył sufragan łódzki.

Udostępnij
Galeria zdjęć