Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 2047
Słowo abpa Władysława Ziółka podczas uroczystości konsekracji ks. Adama Lepy
Udostępnij

Kościół łódzki ma dzisiaj piękny i uroczysty, i święty dzień. Bo oto Namiestnik Chrystusowy, papież Jan Paweł II, przychylając się do prośby Ordynariusza tej ponad półtoramilionowej już diecezji, posyła nam do pomocy w służbie pasterskiej nowego biskupa. I właśnie dziś, u progu nowego roku, w liturgicznym czasie między Bożym Narodzeniem a dniem Objawienia Pańskiego, we wspomnienie dwóch wspaniałych postaci z IV wieku, świętych biskupów Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu zajmujemy miejsca w katedralnym domu Bożym, by z nabożeństwem uczestniczyć w świętym obrzędzie udzielenia wybrańcowi Pańskiemu, księdzu prałatowi Adamowi Lepie, konsekracji biskupiej.

Radość nasza, a zarazem wdzięczność, jest tym większa, że dzisiejszy obrzęd nadania sakry biskupiej dokona się za posługą Księdza Kardynała Prymasa Polski, naszego metropolity, przy współudziale Księży Biskupów licznie przybyłych z różnych miast Polski, a mianowicie: z Częstochowy, Gniezna, Lublina, Olsztyna, Płocka, Radomia, Sandomierza, Siedlec, Warszawy, Włocławka.

Z radością także odnotowujemy dzisiaj w Katedrze obecność: przedstawicieli bratnich Kościołów chrześcijańskich, delegatów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, wyższych przełożonych zakonnych, licznie przybyłych kapłanów a wśród nich księdza prałata Kowalczyka z Holandii i księdza prałata Dudzińskiego z Austrii; obecność: alumnów, sióstr zakonnych, i jakże znaczącej rzeszy wiernych świeckich. Nie można tu nie zauważyć: Kapituły Katedralnej, Kolegium Konsultorów, Kurii, Sądu, Seminarium.

Na naszych oczach zatem powtórzy się akt, który pierwszy raz miał miejsce po Wniebowstąpieniu Chrystusa. Dzieje Apostolskie przekazują, że „wtedy Piotr w obecności braci tak przemówił: ... Trzeba, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan przebywał z nami ... stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania. Postawiono dwóch: Józefa zwanego Barsabą i Macieja. I tak się modlili: Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś, by zajął miejsce w tym posługiwaniu i apostolstwie... I los padł na Macieja” (Dz 1,21 ns). Dziś, Duch Święty ręką Jana Pawła II wskazał na brata naszego Adama. Decyzję tę przyjmujemy jako głos Boży i z radością, w duchu wiary wprowadzamy do swego grona księdza biskupa Adama jako dar Boży, by wespół z nami był świadkiem zmartwychwstania Jezusa Chrystusa; by odtąd szedł wszędzie, przechodził wzdłuż i wszerz cały Kościół łódzki ze słowem Dobrej Nowiny i posługą sakramentalną, spełniając swą misję, jak sam się zobowiązał „in caritate et patientia - w miłości i cierpliwości”.

Z radością i w duchu głębokiej wiary zechciejcie i wy, Bracia i Siostry, przyjąć, księdza biskupa Adama, który będzie za chwilę konsekrowany dla Was, na sakralną służbę Wam, by całkowicie poświęcić się ludowi Bożemu, z którego wyszedł, do którego powrócił otrzymawszy przed 26 laty namaszczenie kapłańskie, któremu przez wszystkie lata wiernie służył i do którego raz jeszcze powraca tym razem z misją pasterską.

Otrzymujemy do pomocy wypróbowanego brata i Kościół łódzki otrzymuje dla siebie niezawodnego kapłana. Tam, dokąd był posłany, zawsze z obowiązków swoich wywiązywał się przykładnie: i jako wikariusz w niewielkiej parafii wiejskiej, potem jako wikariusz i proboszcz w parafiach łódzkich, i jako duszpasterz akademicki, i jako sprawujący odpowiedzialne funkcje w Kurii Biskupiej - zawsze i wszędzie, cechowało go całkowite oddanie się powierzonej sobie misji, powaga, roztropność, umiłowanie sprawy Chrystusowej i ludzi. Ożywiało go przy tym pragnienie pogłębienia swej wiedzy. Zdobywał ją w uczelniach katolickich Warszawy i Lublina, by dzielić się nią następnie w pracy duszpasterskiej, słowem wypowiadanym na zjazdach i konferencjach i w wielu tekstach ogłoszonych drukiem.

Nie wyliczymy jednak wszystkiego, by nie przesłonić faktu, z którego wolno nam cieszyć się w sposób szczególny. Ojciec Święty nie musiał szukać kandydata na pomocniczego biskupa łódzkiego na terenach odległych od Łodzi. Wskazał na tego, który jest stąd - z tej ziemi i z tego miasta, z łódzkiej robotniczej rodziny. Wskazał więc na łodzianina dla diecezji łódzkiej. Wspominany dziś w liturgii dnia święty biskup Grzegorz z Nazjanzu, w jednej ze swych mów, powiedział o biskupie świętym Bazylim: „Ateny złączyły nas, jak jakiś. nurt rzeczny, gdy płynąc z jednego ojczystego źródła, porwani w różne strony..., znowu zeszliśmy się razem..., gdyż Bóg tak zrządził... Mieliśmy oczy zwrócone na jeden cel i stale rozwijaliśmy w sobie nawzajem dążenie, tak by się stawało coraz gorętsze i mocniejsze... Jeden był w drugim i obok drugiego”. Podobnie pragnę i ja dzisiaj powiedzieć i w tym duchu wyrazić życzenia: Biskupie Adamie! Łódź nas złączyła, jak jakiś nurt rzeczny... zeszliśmy się razem, gdyż Bóg tak chciał. Miejmy oczy zwrócone na jeden cel.

Ksiądz biskup Adam wchodzi do kolegium biskupów łódzkich w chwili, gdy powracamy do diecezji z kanonicznej wizyty: do progów Apostolskich, ad limina Apostolorum, przywożąc ze sobą program zadań zleconych nam przez Ojca Świętego na najbliższą przyszłość. Będziemy go więc realizować zasileni nowymi energiami najmłodszego spośród nas. A program ten wymaga zaiste wzmożonych sił. Wspomnę o jednym tylko punkcie, przytaczając go w brzmieniu, jakie nadał mu Papież: „Utrzymanie więzi z narodem, podzielenie jego trosk, trudności i niepokojów, kształtowanie prawego sumienia jednostkowego i społecznego... stanowi wielkie i bardzo odpowiedzialne zadanie duszpasterskie Kościoła. Czy moment dziejowy, który przeżywamy, nie stawia przed nami w nowy sposób tego zadania, które znalazło swój wyraz w przeszłości dalszej i bliższej? Kościół jako wychowawca narodów!”

Z tą intencją pragniemy wejść w najbliższą przyszłość Łodzi: miasta niedawnych nawiedzin papieskich, w których padło pasterskie słowo Jana Pawła II właśnie o wychowaniu, o budowaniu człowieka Chrystusowego, o katechizacji. Biskup Adam, pedagog z wykształcenia uniwersyteckiego, profesor pedagogiki w naszym Seminarium Duchownym, najbliższy współpracownik nasz w czasie mozolnych przygotowań łódzkiej stacji Kongresu Eucharystycznego będzie mógł w tym dziele rozwijać swoje talenty i umiejętności.

Tym się z serca radujemy. I otwierając szeroko ramiona na przyjęcie nowego brata w biskupstwie, wobec czekających go trudów i dla ożywienia nadziei powtarzamy słowa starotestamentalnego proroka, którego księgę czytaliśmy przez wszystkie dni adwentowe: „Jakże są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie i mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować” (Iz 52,7).

Udostępnij