Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 932
Kard. Ryś do kleryków: pokora będzie wam dużo bardziej potrzebna po święceniach, niż dzisiaj!
Udostępnij

- Pokora będzie wam dużo bardziej potrzebna po święceniach, niż dzisiaj! Jak z tego uniżenia, którym jest seminarium, nie wyniknie, że będziecie pokornymi księżmi, to ja już dzisiaj proszę rektora, by mnie nie prosili o udzielanie wam święceń. Nie ma nic gorszego niż ksiądz pyszałek, nie ma nic gorszego niż ksiądz, który się stawia nad ludźmi. – mówił kard. Ryś.

Klerycy z czterech seminariów duchownych Łodzi uczestniczyli w dorocznym odpuście ku czci św. Stanisława Kostki – patrona Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Uroczystej Mszy św. celebrowanej w kaplicy p.w. Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza przewodniczył kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

O pokorze, posłuszeństwie, wzroście i o domu, w którym należy uczyć się kapłaństwa mówił w słowie do kleryków metropolita łódzki.  - To nie są słowa, które są obliczone na to miejsce, tzn. na seminarium. To nie chodzi o to, że czas seminarium, to jest czas na pokorę, że seminarium to jest czas na posłuszeństwo, i seminarium, to jest czas na wzrost. Nie! To są takie trzy słowa, których się macie tu nauczyć na całe życie. Naprawdę chodzi o to, że pokora będzie wam dużo bardziej potrzebna po święceniach, niż dzisiaj! Jak z tego uniżenia, którym jest seminarium, nie wyniknie, że będziecie pokornymi księżmi, to ja już dzisiaj proszę rektora, by mnie nie prosili o udzielanie wam święceń. Nie ma nic gorszego niż ksiądz pyszałek, nie ma nic gorszego niż ksiądz, który się stawia nad ludźmi. – zauważył kardynał Grzegorz.

- Jezus poprzez 20 lat u rodziców w domu uczył się tych wszystkich postaw, które mu były potrzebne potem! Nic nie wiemy, żeby mył nogi swoim rodzicom w czasie Paschy, ale wiemy, że mył je swoim uczniom w czasie Paschy, w czasie swojej dojrzałej posługi. Pokora! Po co macie być posłuszni w seminarium? Po to, żebyście umieli być posłuszni w kapłaństwie. Umieć być posusznym w kapłaństwie, to znaczy być posłusznym z szacunkiem. – tłumaczył duchowny.

- Jezus jest wychowywany do swojej misji w domu. Dom to miejsce, które przygotowuje cię do tego, żebyś był księdzem. To dom przygotował Jezusa – nie świątynia – o zgrozo. Czego się uczysz w świątyni? Sprawować kult! Nie wiele jest tak ważnych rzeczy w życiu kapłana jak sprawowanie kultu. Ale jak mówi św. Paweł – kto może być przewodnikiem ludzi w kościele? Ktoś, kto potrafi kierować domem! Wyrósł w domu, nauczył się co znaczy dom. Nawet liturgia – sama z nazwy oznacza dzieło wspólne. Nie sprawujesz liturgii sam. Nie odprawiasz kultu odsunięty od ludzi swoją godnością kapłańską. Odprawiasz liturgię z braćmi i siostrami, z którym jesteś jednym domem. Uczysz się w domu przyszłego kapłaństwa, by w sposób właściwy, sensowny, odpowiedzialny tworzyć wspólnotę ludzi wierzących – ta wspólnota ludzi wierzących będzie się wypowiadać w świątyni, w kościele. Nauczyć się odprawiać, to nie wszystko. Naucz się Kościoła, który jest domem! – apelował hierarcha.

Na wspólnej modlitwie obok kleryków łódzkiego WSD, obecni byli bracia franciszkanie z WSD w Łodzi – Łagiewnikach, klerycy z Archidiecezjalnego Misyjnego Seminarium Redmptoris Mater, alumni z Seminarium 35+, profesorowie, wykładowcy, siostry zakonne oraz pracownicy świeccy seminarium.

Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi p.w. św. Stanisława Kostki i św. Teresy od Dzieciątka Jezus zostało powołane do istnienia 9 sierpnia 1921 roku przez ówczesnego ordynariusza diecezji łódzkiej – ks. bpa Wincentego Tymienieckiego, a pierwszym rektorem seminarium został ks. Jan Krajewski. Aktualnie w seminarium studiuje 38 alumnów.

Udostępnij
Galeria zdjęć