Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 780
Odpust ku czci św. Stanisława Kostki w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi
Udostępnij

Klerycy z pięciu seminariów duchownych Łodzi i Łowicza uczestniczyło w dorocznym odpuście ku czci św. Stanisława Kostki – patrona Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Uroczystej Mszy św. celebrowanej w kaplicy p.w. Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza przewodniczył ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

O utracie wzroku, który sprawia, że nie widzimy, albo nie chcemy zobaczyć i prośbie do Pana, by przywrócił nam utracony wzrok mówił metropolita łódzki w homilii do kleryków i profesorów seminariów duchownych.  - Człowiek z dzisiejszej Ewangelii jest ślepy i żebrze, ale ta jego ślepota jest poważniejsza niż sam opis sugeruje. Jego dramat jest większy i identyfikujemy go, gdy odpowiada na Jezusowe pytanie - co chcesz, abym ci uczynił? Panie, abym znów widział! Jego dramat polega na tym, że kiedyś widział i nie wiemy co się stało, że nie widzi. On nie prosi Jezusa tylko o wzrok, ale prosi o nową szansę, o nowy początek w życiu. On ma świadomość tego, co stracił w życiu. To jest dramat człowieka, który stracił wzrok i nie widzi jak kiedyś widział - to może być dramat każdego z nas. – zauważył hierarcha.

- Nie widzę tego, co kiedyś widziałem. Przyzwyczaiłem się już do tego, to do mnie już nie krzyczy. Jest jeden z Kościołów Apokalipsy, do którego Jezus mówi - jesteś ślepy. Nie widzi, że nie jest ani zimny, ani gorący. To jest coś, co łatwo nam przychodzi - nie widzieć. Nie widzę, że nie jestem ani zimny, ani gorący - nie widzę, że jestem niejaki. To może być moment gwałtowny, gdy weźmiesz notatki z pierwszych rekolekcji w seminarium i widzisz, że możliwe jest, byś coś takiego kiedyś pisał. To jest ślepiec, który kiedyś widział, a dziś nie widzi. To jest moment, w którym go spotkamy.- tłumaczy duchowny.

Kaznodzieja zwrócił uwagę na to, że - jego uzdrowienie jest potrójne. Najpierw przyjrzał - widzi ponownie. Drugie –uzdrowiony ze ślepoty szedł za Jezusem- włącza się w drogę Jezusa do Jerozolimy - Jezus idzie do krzyża, idzie do męki, a on idzie za nim. Trzecie to jest to, że wielbi Boga. Uzdrowiony idący do Jerozolimy wielbi Boga i robi to w taki sposób, że cały lud zaczyna Boga wielbić.- zaznaczył.

Kończąc homilię łódzki pasterz odniósł się do pytań stawianych w Kościele - Co robić? Młodzi dzisiaj zostawiają religię. Starsi przynoszą akty apostazji, albo przestają chodzić do Kościoła. Co robić - pytaliśmy jako biskupi podczas wizyty Ad limina Ojca Świętego.   Papież z cierpliwością mówił do nas: świadectwo, świadectwo, świadectwo! Bądź blisko i bądź atrakcyjnym świadkiem. Świadectwo dotyczy tego, że Jezus jest na pierwszym miejscu i że jest w centrum naszego życia. – zakończył.

Na wspólnej modlitwie obok kleryków łódzkiego WSD, obecni byli bracia franciszkanie z WSD w Łodzi – Łagiewnikach, klerycy z Archidiecezjalnego Misyjnego Seminarium Redmptoris Mater, alumni z Seminarium 35+, alumni z WSD w Łowiczu (który należy do metropolii łódzkiej) profesorowie, wykładowcy, siostry zakonne oraz pracownicy świeccy seminarium.

Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi p.w. św. Stanisława Kostki i św. Teresy od Dzieciątka Jezus zostało powołane do istnienia 9 sierpnia 1921 roku przez ówczesnego ordynariusza diecezji łódzkiej – ks. bpa Wincentego Tymienieckiego, a pierwszym rektorem seminarium został ks. Jan Krajewski. Aktualnie w seminarium studiuje 38 alumnów.

Udostępnij
Galeria zdjęć