Autor: Julia Saganiak/Niedziela Łódzka 
Wyświetleń: 1599
Wielkopostne Rekolekcje dla Łodzi z abp. Grzegorzem Rysiem - dzień 1
Udostępnij

- To jest właśnie łaska rekolekcji, że Pan otwiera ci ucho, że słyszysz, co jest mówione nawet w tej swojej sytuacji biedy. Być może właśnie ten stan, zamykałby ci uszy, może nie masz ochoty na słuchanie, ale Pan otwiera ci ucho, sprawia, że słyszysz - mówił na rozpoczęcie rekolekcji wielkopostnych metropolita łódzki.

10 kwietnia w Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus rozpoczęły się rekolekcje wielkopostne dla Łodzi. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., podczas której zebrani modlili się w intencji archidiecezji łódzkiej, ojczyzny i ofiar katastrofy smoleńskiej.

Homilię metropolita łódzki rozpoczął od interpretacji 3. Pieśni Sługi Pana, która pokazuje Jezusa jako tego, który przychodzi z pomocą przez słowo. - Sługa Pana wypełniony w osobie Jezusa Chrystusa jest tym, który potrafi przyjść nam z pomocą przez słowo, dlatego to jest tak niezwykłe, że rekolekcje zaczynają się tym tekstem. Rekolekcje, czyli czas słowa, czas, kiedy Pan przychodzi nam z pomocą przez słowo - podkreślił celebrans.

Arcybiskup Ryś wytłumaczył, że cierpiący Sługa Pana przychodzi do każdego, kto jest strudzony. To określenie nie odnosi się jednak do człowieka zapracowanego, wyczerpanego. Znaczenie należy odczytywać za św. Hieronimem jako „jałowy, wyjałowiony”. - Ten człowiek, któremu Sługa Pana chce przyjść z pomocą przez słowo jest jałowy. Jest zmęczony pracą, która nie owocuje, która niczego nie rodzi. Co więcej, on ma takie doświadczenie, że jeśli próbuje się zaangażować, to wychodzi jeszcze gorzej. Jest jak ziemia, która jest coraz bardziej wyjałowiona - powiedział.

Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że w każdym z nas mogą być właśnie takie obszary, które nie dają nadziei na życie. W związku z tym poprzez dzisiejszą liturgię słowa należy rozumieć, że Boże słowo może każdego z nas wyprowadzić z najgorszych sytuacji. - Oczekujemy od Pana słowa, które przyniesie siłę, które rzeczywiście może nas dźwignąć. To nie jest tak, że w tej Księdze jest jakieś słowo, które was pokrzepi. To jest tak, że całe słowo jest krzepiące - podkreślił abp Ryś.

- Dzisiejsze słowo zachęca, aby otworzyć się na Boga, który uzdrawia wszystkie miejsca, które nie przynoszą żadnych owoców. Ważne jest jednak przy tym, aby nie losować i nie przebierać w słowach, ale z otwartym serce przyjmować to, co jest dane. - To jest właśnie łaska rekolekcji, że Pan otwiera ci ucho, że słyszysz, co jest mówione nawet w tej swojej sytuacji biedy. Być może właśnie ten stan, zamykałby ci uszy, może nie masz ochoty na słuchanie, ale Pan otwiera ci ucho, sprawia, że słyszysz - powiedział duszpasterz, podkreślając, że Bóg nie odwraca się od osób, które wcześniej Go nie słuchały. 

Na zakończenie metropolita łódzki powtórzył, że w rekolekcjach Pan Bóg staje z krzepiącym słowem, dzięki któremu można odzyskać wyjałowione życie. - My stoimy wobec takiego słowa, które przychodzi od Jezusa, to znaczy od Ojca dostajemy mocne słowa, a Jego moc możemy zobaczyć, bo to słowo się na Jezusie wypełniło i tak może się też wypełnić na mnie, jeśli się nie będę bił z Bogiem albo nie cofnę się przerażony tym, co to słowo przede mną otwiera - podsumował kaznodzieja.

Jutro ciąg dalszy rekolekcji wielkopostnych u ojców jezuitów. Spotkanie rozpocznie się Mszą św. O godzinie 18.00, a następnie abp Grzegorz Ryś wygłosił konferencje. 

Udostępnij
Galeria zdjęć