Autor: Archidiecezja Łódzka
Wyświetleń: 8235
Abp Ryś: Mama miała w sobie tę prostotę pomagania | pogrzeb śp. Marii Ryś
Udostępnij

„Mama miała w sobie tę prostotę pomagania. Najpierw dawała siebie Bogu, potem siebie innym a na końcu dawała innym to czego potrzebują”- mówił Ksiądz Arcybiskup Grzegorz Ryś podczas Mszy Św. pogrzebowej swojej Mamy śp. Marii Ryś.

Na początku Eucharystii Metropolita Łódzki powiedział: „wnieśliśmy tu do kościoła trumnę z moją najukochańszą Mamą w procesji, jako w procesji z darami. Z darem jej dobrego życia. Mamy nadzieję, że jest to dar miły Panu Bogu. Chcemy całe Jej życie położyć na tym ołtarzu. Weź je Boże na patenę i do kielicha i nakarm nas jej dobrocią. Składamy na stole Eucharystycznym jej życie. Pozwólcie, że zaintonuję również Bogu Chwałę, bo chcę pełną piersią wyśpiewać Bogu Chwałę za Jej życie.”

Rozważając Słowo Boże Abp Grzegorz mówił, że chciał żeby Pan Bóg opowiedział życie mamy swoim słowem. „Dlatego po jej śmierci otworzyłem dzisiejsze czytania. Chciałem wiedzieć co Bóg mówi mi o jej życiu. Bóg ma dla nas słowo na każdy moment. Jego słowo wypełniło się w życiu mojej mamy Marii która przeżyła ponad 85 z czego 63 w małżeństwie. W pierwszej chwili miałem żal do Pana Jezusa bo to słowo na dziś wydawało mi się kompletnie nie o niej i nie na pogrzeb . Ale zagłębiłem się w nie. I myślę ze jest to słowo o mojej mamie i o tacie i Pan Bóg nam je dziś daje.”

Dalej w swoich rozważaniach Metropolita Łódzki zauważył, że Paweł wskazuje na Macedończyków i mówi: zobaczcie na łaskę jaka się w nich wydarzyła. Sami z siebie nie byli zdolni do takich czynów. Dzięki łasce zadziałali ponad swoje ubóstwo i ponad swój ucisk. Okazali się jak Chrystus który swoim ubóstwem ubogaca innych.

W dalszej części sowich rozważaniach duchowny przybliżył wiernym zgromadzonym w świątyni swoją Mamę. „Mówię Filipianie myślę o mojej mamie. Wywodziła się z ubogiego domu. Z tego ubogiego domu poszła na studia to wymagało od niej dużo męstwa, bo nikt przed nią nie studiował. Mama poszła na farmacje. Mama nie uciekała przed praca , uczyła nas wszystkich prac na gospodarstwie. Nigdy w naszym domu nie było za dużo, ale nigdy tez nie było o to żalu. Rodzice zawsze uczyli nas dawania. Nigdy nie wyrzucali tego co mogło się jeszcze komuś przydać. Co miesięczną jałmużnę traktowali jako obowiązek”- powiedział Ksiądz Arcybiskup.

„Mama miała w sobie tę prostotę pomagania”- dodał Abp Grzegorz. „Najpierw dawała siebie Bogu, potem siebie innym a na końcu dawała innym to czego potrzebują. Mama umierała zapatrzona w wizerunki Niepokalanego Serca Maryi i Jezusa. Myśleliśmy ze nie miała świadomości i ona modliła się razem z nami. Mama była nam oddana całkowicie razem z tatą. Wzorem wszelkiej doskonałości jest rodzicielstwo Boga. Mama zawsze o sobie myślała jako o matce. To była jej rola. Dla niej najważniejsza. Doskonałość to jest rodzicielstwo a nie skupianie się na sobie. Rodzicielstwo jakie prezentuje Ojciec Niebieski , który szanuje swoje dzieci w swej wolności i kocha niezależnie od działań. To słowo wypełniło się na niej, módlmy się aby choć trochę wypełniło się na nas”- zakończył swoje rozważania Metropolita Łódzki.

Na zakończenie głos zabrał Ksiądz Biskup Ireneusz Pękalski- Biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej. Zawrócił uwagę na to, że w dniu w którym Mama naszego Księdza Arcybiskupa umarła, Kościół oddając cześć Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi modlił się słowami : Ty dałeś jej serce ... proste i czyste. „Każdy kto znał śp. Marię mógł zauważyć ze w jej sposobie życia były cechy jej patronki . Zdobyła nasz szacunek i szczerą życzliwość”- dodał Ksiądz Biskup.

 

Na Mszy Św. byli obecni Kardynałowie, Biskupi i Księża, a także licznie zgormadzeni świeccy, którzy pragnęli pożegnać śp. Marię Ryś i modlić się o łaskę życia wiecznego dla niej, a dla jej rodziny o ukojenie w bólu. Po uroczystości w kościele Matki Bożej Fatimskiej, ciało śp. Marii zostało przewiezione na cmentarz na Salwatorze, gdzie obrzędom pogrzebowym przewodniczył Abp Ryś.

Udostępnij
Galeria zdjęć