Autor: Julia Saganiak
Wyświetleń: 1239
Abp Ryś: śpiew budzi nas z ociężałości serc | pielgrzymka muzyków kościelnych i zakrystianów
Udostępnij

- Śpiew niewątpliwie pozwala wyrazić nam miłość, śpiew czyni nasze serce lekkim, śpiew budzi nas z ociężałości serca - mówił Metropolita Łódzki podczas Pielgrzymki Muzyków Kościelnych i Zakrystianów.

27 listopada w katedrze łódzkiej odbyła się Pielgrzymka Muzyków Kościelnych i Zakrystianów w ramach 100-lecia Archidiecezji Łódzkiej. Pierwszym punktem spotkania był koncert organowy w wykonaniu Jakuba Garbacza, który zagrał utwory Johanna Gotfrieda Walthera, Johanna Sebastiana Bacha i Gastona Beliera.

Następnie uczestnicy wysłuchali konferencji ks. Piotra Przybysza „Radość w służbie Bożej”. W przedłożeniu ks. Przybysz zwrócił uwagę na radość charakterystyczną dla chrześcijan. W trzech punktach podał, co można zrobić, aby odzyskać ją, gdy przychodzi trudny czas. Po pierwsze, warto przypomnieć sobie, jakimi darami obdarowuje Pan Bóg. Po drugie, należy zrozumieć, że każdy jest wolny dzięki miłości Chrystusa, a po trzecie, że każdy z nas jest posłany przez Pana.

Najważniejszym punktem spotkania była Msza Święta pod przewodnictwem Księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia. W homilii Metropolita Łódzki powiedział o wskazówkach, które daje nam Jezus na czas trudności. - Pośród tego wszystkiego, Jezus mówi dzisiaj, zadbajcie o serce, o swoje serce. Uważajcie, żeby wasze serce nie było ociężałe - podkreślał Ksiądz Arcybiskup. 

Metropolita Łódzki odniósł się do słów Jezusa w Ewangelii św. Mateusza, w której jest napisane, że miłość wielu ludzi ostygnie. - Może nam ostygnąć serce, to znaczy miłość nasza stygnie wtedy, kiedy w życiu zderzamy się ze złem w rozmaitych przejawach, w rozmaitej formie. Zło, krzywda, cierpienie, niesprawiedliwość, wojna, dramat głód mogą sprawić, że mniej kochamy, że to zaczyna nas przerastać i nasze serce przestaje kochać - tłumaczył Pasterz Łódzki. 

Pan Jezus przestrzega nas przed brakiem miłości. Daje nam za wzór męczeństwo św. Cecylii - patronki muzyków, która do ostatniej chwili świadczyła o miłości Boga. Na zakończenie zwrócił się do wiernych, aby czuwali, modląc się. - Życzę wam, byście  śpiewając, dostawali przyspieszenia serca i śpiewając, modlili się, to znaczy słuchali - podsumował Metropolita Łódzki. 

W czasie Mszy Świętej śpiewał Chór Cantores Misericordiae Dei z parafii Miłosierdzia Bożego w Konstantynowie Łódzkim, Schole Gregoriańskie Archidiecezji Łódzkiej oraz zaproszeni goście pod batutą Anny Kamerys.

Udostępnij
Galeria zdjęć