„Czy ja czuję w Eucharystii, tak jak czuli to święci, smak samego Boga?”- pytał podczas porannej Mszy Św. sprawowanej w kaplicy domu biskupiego ks. Waldemar Bartocha.
W swojej homilii ksiądz Bartocha zwrócił uwagę na to, że wszystkie dzieła Boże posiadają charakter znaków. „Znakami są słowa przez które Pan Bóg chce coś przekazać ludziom. Jednak znak pozbawiony kogoś kto by go zinterpretował jest jak rozmowa złożona z całej serii samogłosek i spółgłosek, a nie słów przekazujących konkretne znaczenia.”
Kaznodzieja zauważył także, że nasze życie pełne jest Boskich znaków, ale tylko niewielu wkłada wysiłek w to, aby te znaki pojąć. „Dzisiejsza liturgia Słowa Bożego odsłania przed nami dwie postawy jakie człowiek może zająć w stosunku do Pana Jezusa. Z jednej strony w dzisiejszej Ewangelii widzimy interesowną wiarę tłumu, ale czytanie z dziejów ukazuje nam także bezinteresowną wiarę Szczepana. A w jaki sposób ja idę za Chrystusem? Czy idę za nim w sposób interesowny, powierzchowny, tak jak tłum który liczy na doraźne korzyści? A może idę jak Szczepan mając przed oczami to wszystko, co Jezus dla mnie uczynił i zastanawiając się nad tym, co ja mogę zrobić dla Jezusa?”- pytał duchowny.
Dalej w swoich rozważaniach ks. Waldemar zwrócił uwagę na kolejny aspekt poruszony w dzisiejszej Ewangelii. „Człowiekowi potrzeba zupełnie innego chleba. Człowiekowi potrzeba Eucharystii w której obecny jest żywy Chrystus.”
