Autor: ks. Paweł Kłys
Wyświetleń: 2156
Kard. Krajewski: Bóg zawsze daje mi szansę! - nabożeństwo pokutne Pieszej Pielgrzymki Pabianickiej
Udostępnij

- Kiedy się spowiadam, to świat staje się lepszy! – To nie znaczy, że jak wyjdę z tego kościoła, to Drużbice będą lepsze.  To ja będę inaczej patrzeć na świat! Będę patrzył oczyma czystymi! Będę patrzył na nowo! Bóg zawsze daje mi szansę! Idź i nie grzesz więcej! Idź i bądź piękny! Bądź jak ja przebaczaj wszystkim! – mówił do pielgrzymów kardynał Konrad Krajewski.

Dziś rano po porannej Mszy świętej 353 pielgrzymów wyruszyło z Pabianic w 551. Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. Przez pięć dni pątnicy pokonają 133 km i staną przed szczytem tronu Królowej Polski.

W pierwszym dniu pątniczego trudu, tuż przed jego zakończeniem, miało miejsce nabożeństwo pokutne, w czasie którego była okazja do rachunku sumienia oraz wyznania grzechów w sakramencie pokuty i pojednania.

W tym roku – po raz pierwszy - to nabożeństwo odbyło się w parafii pw. Św. Rocha w Drużbicach, a przewodniczył mu ksiądz kardynał Konrad Krajewski. W homilii wygłoszonej do pielgrzymów - opierając się o tekst ewangelii - jałmużnik papieski wskazał na – grzech, który  choć dokonywany jest w samotności - bo nikt o nim nie wie, lub wydaje mi się, że o nim nikt nie wie - jest zawsze grzechem społecznym! – zauważył kardynał Krajewski. - Bo jeżeli ja jestem człowiekiem słabym i grzesznym, to grzech oddziałuje zawsze na innych. Dlatego ta wspólnotowa celebracja sakramentu pokuty jest bardzo pomocna. Wszyscy jesteśmy grzeszni, ale wszyscy całkowicie ufamy Jezusowi, bo tylko całkowite zaufanie Jemu, może nas poprowadzić do całkowitego piękna! Wtedy zaczyna działać Jezus, a nie ja! – podkreślił.

- Grzech na początku może się wydawać całkiem fajny, i tak się zaczyna na ogół! Grzech może być na początku całkiem sympatyczny, bo jest pięknie opakowany tak, jak prezent! Ale potem zostajemy jak szmaty, potem on nas niszczy. On potem powoduje że człowiek odchodzi smutny. Czy ja po grzechu, gdy nie podobam się Panu Bogu, jestem smutny? Czy jest mi przykro, nie tyle z powodu grzechu, ale dlatego, że obraziłem Boga? – pytał kardynał z Łodzi.

-To dzisiejsze nabożeństwo jest po to, byśmy po nim zaczęli patrzeć na świat tak, jak patrzy na niego Jezus. By nasze serce biło w rytm Jego serca - uczyń serce moje według serca Twego! Trzeba nam wyjść stąd pełnym łaski, pięknym, odnowionym. Wyjść tak – jak mówi Ojciec Święty Franciszek – by nie bać się niczego, by mieć zawsze przy sobie Jezusa!  - tłumaczył kardynał.

Jałmużnik papieski zaapelował do pielgrzymów – proszę was, kiedy dziś uklękniecie przy konfesjonale powiedzcie Jezusowi o tym, że Go kochacie! Jezu, ja Cię naprawdę kocham!  A te grzechy są tylko po to, bym wyszedł dziś z tej świątyni piękny, pełen nadziei. Ja też dziś przy mojej spowiedzi powiem Jezusowi – kocham Cię! Kocham mimo moich grzechów, moich upadków, moich słabości, mimo, że zmęczony jestem także moim ciałem – kocham Cię Jezu! – tłumaczył kaznodzieja.

Na uwagę zasługuje fakt, że w tym roku – już po raz 15 - na pielgrzymkę wraz z mieszkańcami Pabianic udał się także Grzegorz Mackiewicz – prezydent tego miasta. – Dla mnie pielgrzymka to jest takie pięć dni, kiedy niesamowicie ładuję akumulatory, kiedy odpoczywam od tego codziennego zgiełku pracy, od polityki, telefonów sms-ów  - tego co jest związane z pełnioną przeze mnie funkcją. – podkreśla prezydent. - Na pielgrzymce są wszyscy i prezesi dużych firm, i ci którzy ledwo wiążą koniec z końcem, ale wszystkich łączy jedno: idą tu, by wypraszać łaski dla siebie i swoich najbliższych – to coś wyjątkowego. – dodaje.

Jak zaznacza prezydent Pabianic – udział w pielgrzymce jest jego prywatną sprawą i wyruszył na szlak pielgrzymi w czasie swojego urlopu, poza obowiązkami związanymi z wykonywaną przez siebie pracą.

Przed pątnikami jeszcze 4 dni pielgrzymowania na uroczystości odpustowe Matki Boskiej Częstochowskiej – 26 sierpnia.

Udostępnij
Galeria zdjęć