Autor:
Wyświetleń: 1816
Dialogi w Katedrze: Kościół i sprawy społeczne
Udostępnij

1.Mam wrażanie, że Kościół w Polsce jest za mało z ludźmi w sprawach społecznych. Rozumiem, że Kościół ma dbać o religijność i duchowość swoich wiernych. Ma przecież także wskazywać kierunek działania w kwestiach obrony życia, sprawiedliwości społecznej. Pamiętam Prymasa Wyszyńskiego i Jego bycie z narodem. Dzisiaj jakoś chyba tego zabrakło naszym duchownym. Proszę o zrozumienie mnie.

To jest pewien zarzut w stosunku do Kościoła. Należy sobie jednak zadać pytanie: na ile dziś społeczeństwo jest Kościołem. Bo te relacje na siebie oddziałują. Od 1939 roku nasi wrogowie robili i robią bardzo dużo żeby przeciąć tę więź, która między Kościołem a narodem się wytworzyła. I tak jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II-nie zrozumie się narodu polskiego bez roku 966, bez Chrztu Polski, który był początkiem narodu i państwowości polskiej. W okresie zaborów to Kościół stawał się rzecznikiem narodu. Tę więź i tę relacje chce się teraz przerwać i to za wszelką cenę. Wiele robiło się żeby dzielić Kościół i państwo, ale dzielić i sam naród. Odcina się od narodu jego korzenie i historię. Stawia się teraz na realizację siebie i swoich pragnień. Ma wygrać silniejszy. Przy takim nastawieniu opinii publicznej nie dziwmy się , że głos Kościoła jest co raz mniej słyszalny a jego obraz jest co raz bardziej wykrzywiany. Szerzy się przeświadczenie, że problemy społeczeństwa są Kościołowi dalekie, że jest on pazerny. Manipuluje się opinią publiczną fałszywymi sondażami na temat księży i Kościoła. Każdy z nas ma swoje doświadczenie i wiedzę o Kościele, często zupełnie inne niż to przedstawiane w mediach. Ale o tym się nie mówi. Dlatego każdy z nas powinien wyrobić sobie własną, niezależną opinię. Nie zabraknie nam tego głosu i tej prawdy jeżeli będziemy bardziej otwarci na katolickie media. Gdybyśmy częściej po nie sięgali, byłoby mniej tych oskarżeń, że Kościół jest obojętny na losy narodu.

2. Czy Kościół ma jakieś społeczne i polityczne roszczenia?

Powszechnie powtarzany zarzut wobec Kościoła, jest taki, że chce on uczynić z państwa, państwo wyznaniowe, że Kościół wywiera straszną presję na państwie. A przecież chrześcijaństwo jest religią wolności. Kościół nie chce narzucać, ale też nie chce, by jego wyznawcom coś narzucano i w ten sposób odbierano im wolność, choćby wolność sumienia. Kościół nie żąda przywilejów, ale chce mieć wolność działania, w majestacie prawa. Kościół chce docierać ze swoim orędziem o wolności do każdego człowieka. Tylko wtedy gdy ma taką możliwość może działać dla dobra wspólnego. Kiedy mówi się o roszczeniach i wtrącaniu się Kościoła warto powołać się na Konstytucję RP i Konkordat. W obydwu tych dokumentach jasno mówi się o tym, że ważna jest autonomia państwa i Kościoła, ale na zasadzie współpracy i poszanowania, a nie wrogości, czy wręcz zwalczania.

3. Zarzut o mieszanie się Kościoła do polityki może być wywołany przez bardzo różne zjawiska. Otwarcie kaplicy w gmachu sejmu, obecność prezydenta czy wojewody na dożynkach, czy możliwość wezwania Boga w przysiędze wojskowej. Czy można bezreligijnie zachowywać się w życiu publicznym? Mam tu ma myśli polityków, sędziów, dyrektorów szkół. Proszę Księdza Arcybiskupa o wyjaśnienie i komentarz.

Bezreligijnie w dzisiejszych czasach próbuje się zastąpić określeniem neutralności światopoglądowej. I w imię tej neutralności wmawia się, że ateizm jest neutralny. Ten problem poruszał w swoim nauczaniu św. Jan Paweł II. Podczas pielgrzymki do Polski w 1991 roku wskazał na złożoność tego problemu. Jak mówił Ojciec Święty- wiara jest prywatną sprawą, bo to bardzo osobiste spotkanie z Bogiem, ale to relacja w której Bóg mówi nam: Bądźcie świętymi. Czyli bądźcie otwarci na Ewangelię. Niedopuszczenie potrzeby świętości do pełnego rozwoju osobowego człowieka nie jest neutralnością światopoglądową. Jeśli celowo są usuwane pewne przejawy religijności z przestrzeni publicznej to jest to wręcz ateizacja narodu. W życiu politycznym i społecznym potrzeba szacunku do Kościoła, wzięcia zdania Kościoła pod uwagę, a nie wyszydzania i wyśmiewania.

4. Księże Arcybiskupie, słucham, obserwuję, wyciągam wnioski i widzę, że jest Ksiądz odważną twarzą polskiego episkopatu. Czego społeczeństwo demokratyczne potrzebuje dzisiaj najbardziej od Kościoła w Polsce?

Kościół docenia demokrację, ale demokracje osadzoną na fasadzie wartości. Tak jak pisał o tym, w encyklice Centesimus Annus, papież Jan Paweł II- demokracja bez wartości łatwo może przeinaczyć się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. Wprowadza się tzw. dyktaturę relatywizmu, odrzuca się podstawowe prawdy, np. o godności człowieka. To pokazuje choćby ustawa o In-vitro, przyjęta szybko, bez namysłu, z całkowitym odrzuceniem głosu Kościoła. Zabrakło tu podstawowej prawdy o tym kim jest człowiek. Tak więc w społeczeństwie demokratycznym zadaniem Kościoła jest ukazywanie uniwersalnych wartości. Dbanie o sumienie, które trzeba w sobie obronić i kształtować. Kościół odpowiada też na ludzkie oczekiwania, jest tam gdzie ludzie tego potrzebują. Stąd pomoc Caritas dla najuboższych, czy posługa kapelanów w wojsku, więzieniach czy szpitalach.

W drugiej części spotkania był czas na indywidualne pytania od przybyłych uczestników Dialogów. Padły pytania o język Kościoła w przestrzeni publicznej, o dyskryminację, o to jaka jest rola partii lewicowych oraz czy można korzystać z usług psychologów.

Na zakończenie została odmówiona modlitwa w intencji młodzieży.

Oprawę muzyczną wrześniowych Dialogów przygotowała Schola Katedralna. Ks. Przemysław Góra zaprosił do uczestnictwa w kolejnych Dialogach. Najbliższe spotkania to: 9 października- Obecność krzyża,
13 listopada- Wierność małżeńska,11 grudnia- Patriotyzm.

Udostępnij
Galeria zdjęć