Autor:
Wyświetleń: 713
Benedykt XVI do naukowców: nauka nie może stać się kryterium dobra
Udostępnij

Papież zauważył, że wielki postęp nauk ścisłych i humanistycznych w poznawaniu człowieka i jego świata rodzi pokusę zamknięcia tożsamości człowieka w wiedzy, jaką już mamy na jego temat. Drogą wyjścia z tej sytuacji jest refleksja antropologiczna, filozoficzna i teologiczna, pozwalająca dostrzec tajemnicę człowieka, gdyż żadna z nauk „nie może powiedzieć, kim jest człowiek, skąd przybywa i dokąd zmierza”. Człowiek bowiem jest większy niż to, co można na jego temat zobaczyć i doświadczyć. Odrzucenie zaś pytań o istotę człowieka „nieodwołalnie prowadzi do odrzucenia poszukiwań obiektywnej prawdy” o nim, przez co przestajemy być zdolni do „uznania fundamentu, na którym opiera się godność człowieka, każdego człowieka począwszy od okresu embrionalnego aż do naturalnej śmierci” – przestrzegł papież.

Wskazał, że nauki ścisłe, filozofia i teologia mogą wzajemnie się wspomagać w zgłębianiu tożsamości człowieka. Nawiązując do obrad uczestników kolokwium powiedział, że „wychodząc od pytania o nową istotę pochodzącą z połączenia się komórek, która jest nośnikiem nowego i specyficznego materiału genetycznego”, ukazali oni „istotne elementy tajemnicy człowieka, naznaczonego przez odmienność: istoty stworzonej przez Boga i na obraz Boga, istoty kochanej i stworzonej, aby kochać”.

Ojciec Święty podkreślił, że „człowiek nie jest dziełem przypadku, ani zbioru zbiegów okoliczności, ani determinizmów, ani interakcji fizyko-chemicznych”. Jest natomiast „istotą cieszącą się wolnością”, która sprawia, że może on kierować swoim życiem do jakiegoś celu. Świadczy to o tym, że życie człowieka ma sens. „Korzystając z wolności, osoba wypełnia swe powołanie, spełnia się, nadaje formę swej najgłębszej tożsamości”, a także „podejmuje odpowiedzialność za swoje czyny”. „W tym sensie szczególna godność istoty ludzkiej jest jednocześnie darem Bożym i obietnicą przyszłości” – stwierdził Benedykt XVI.

Wskazał jednocześnie, że człowiek posiada zdolność rozróżniania dobra i zła. Stwórca dał mu sumienie, które popycha go ku dobru. „W naszych czasach, gdy rozwój nauk przyciąga i uwodzi różnymi możliwościami, bardziej niż kiedykolwiek ważne jest kształtowanie sumień ludzi nam współczesnych, aby nauka nie stała się kryterium dobra, a człowiek był szanowany jako centrum stworzenia i nie był przedmiotem manipulacji ideologicznych, arbitralnych decyzji, ani też wykorzystywania najsłabszych przez najmocniejszych” – wskazał Ojciec Święty.

Jego zdaniem badania naukowe powinny być „zabiegiem miłości” w służbie człowiekowi i ludzkości, „przyczyniając się do tworzenia tożsamości osób”. Najgłębsza tożsamość człowieka ujawnia się w akcie całkowitego oddania swego życia braciom. Tu znajduje się „klucz do odczytania niezgłębionej tajemnicy jego istoty i jego misji” – wskazał papież.

Udostępnij