...wersja 5, Warto_czerwiec2017.html
Rozdział "Nasi .....polecają, pytają..."... to novum.
Uzasadnienie: w internecie, jak w rzeczywistości, spotykamy
drogocenności: elementy "odżywcze", sprzyjające rozwojowi
człowieka i społeczeństw oraz "śmieci" i trucizny. Nauczmy się
wyławiać "pożywne owoce" z tego internetowego oceanu, gromadząc
argumenty "za" i "przeciw".
"N A S I" (Marek, Andrzej, Barbara, Wiesława, Krzysztof z SRK AŁ) polecają, pytają, inicjują:
Z zaproponowanych w maju i czerwcu treści (nauczanie w szkołach <=> nauczanie Kościoła Katolickiego)
wynika, że indywidualne cierpienia a także wiele kłopotów społecznych to
skutki zakłamywania rzeczywistości oraz wielorakich błędów: - własnego, indywidualnego myślenia; - organizacji życia
społecznego; - stanowionego prawa. Niech każdy z nas
zapyta naszego Zbawiciela, Pana Jezusa-Chrystusa, jak i co możemy:
zaproponować wpierw sobie a następnie innym z intencją, aby choćby lokalnie, w swoim otoczeniu, w
domu, w rodzinie, w parafii działo się lepiej, abyśmy, mimo zniewalającej władzy pieniądza* mogli być świadkami
i uczestnikami wszechstronnego rozwoju, nie tylko technicznego.
* polecana tu znowu książka Jacka Rossakiewicza
RACJONALNIE MYŚLEĆ
JUBILEUSZ 140-tej ROCZNICY OBJAWIEŃ MATKI BOŻEJ W GIETRZWAŁDZIE
40 lat przed objawieniami w Fatimie (rok 1877), Matka Boża ukazała się
dziewczynkom: trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej
Barbarze Samulowskiej. Zaleciła im, po polsku (w tym miejscu obowiązywał język pruskiego zaborcy), aby codziennie odmawiały różaniec.
Warto obejrzeć piękny film, komentujący cudowne wydarzenia sprzed lat
ale i pokazujący te niezwykłe miejsce - Sanktuarium Matki Bożej -
kościół p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny: http://sanktuariummaryjne.pl/film/
Filozoficzna
analiza ideologicznych podstaw animalizacji człowieka i humanizacji
zwierząt i drzew. Autor: Ksiądz Profesor Tadeusz Guz
Do dziś polska szkoła musi się mierzyć z materialistyczną postacią nauk
– akcentuje prof. Tadeusz Guz.
Z inicjatywy Ministerstwa Środowiska i
Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w sobotę, 13 maja 2017
r., w Arena Toruń odbyła się konferencja pt. „Jeszcze Polska nie
zginęła – wieś”. Jej celem było podkreślenie szczególnej roli Kościoła,
leśnictwa i łowiectwa w rozwój polskiej wsi.
Specjalnie na tę okazję
wystąpienie przygotował i wygłosił ks. prof. Tadeusz Guz:
„Chrześcijanie
w Księdze Rodzaju odkryli za pomocą rozumu i łaski, że transcendentny
Bóg jest najdoskonalszym i najlepszym życiem. I jako taki – dodaje nam
sam Bóg w swoim Słowie biblijnym – z nicości powołuje do bytu wszystko,
co jest, w tym: człowieka jako kobietę i człowieka jako mężczyznę, na
obraz i podobieństwo swoje”.
Nagranie wideo jest TUTAJ albo na stronie: http://www.radiomaryja.pl/multimedia/ks-prof-tadeusz-guz-filozoficzna-analiza-ideologicznych-podstaw-animalizacji-czlowieka-humanizacji-zwierzat-drzew/
Tajemnica życia
a ewolucjonizm jako nieracjonalna interpretacja odkryć Darwina. Homilia
w Święto Trójcy Przenajświętszej 11-06-2017
Polskie Radio (PR) rozwija się. Okazuje się, że obecnie PR rejestruje
tak ważne wydarzenia jak niedzielne ogólnopolskie transmisje Mszy
Świętych z Bazyliki Św. Krzyża w Warszawie: http://www.polskieradio.pl/7/4420.
Zachwyciłem się wczorajszą (11 czerwca 2017) homilią. Zachęcam do
wsłuchania się w jej treść. Temat dotyczył fundamentalnej dla każdego
człowieka kwestii: źródłai tajemnicy życia. To niezwykle istotna kwestia także dla rozwoju cywilizacyjnego. Pięknym językiem, z przemyślanymi i przekonującymi przykładami, Kapłan
przypomniał nauczanie KK, nie negujące ewolucji stworzeń pod wpływem
uwarunkowań zewnętrznych, ani nie podwarzające: praw doboru naturalnego
czy materialnych dowodów ewolucji materii tzw. ożywionej.
Warto odsłuchać racjonalne argumenty Kapłana:
"Życie jest wynikiem rozumnego zamysłu Pana Boga" - racjonalne argumenty są do odsłuchania.
1. "ŚWIATLI" O KSZTAŁCENIU (szczególnie "ścisłym" - kontynuacja tematu z maja)
1.1. Ośrodek Rozwoju Edukacji (materiały do pobrania)
Ośrodek Rozwoju Edukacji (ORE https://www.ore.edu.pl)
jest publiczną placówką doskonalenia nauczycieli o zasięgu
ogólnokrajowym prowadzoną przez Ministra Edukacji Narodowej. Powstał z
dniem 1 stycznia 2010 roku w wyniku połączenia Centralnego Ośrodka
Doskonalenia Nauczycieli i Centrum Metodycznego Pomocy
Psychologiczno-Pedagogicznej na podstawie zarządzenia Ministra Edukacji
Narodowej.
Zasoby ORE są olbrzymie, wybrano niektóre linki: http://infoteka.ore.edu.pl/ inicjatywy czytelnicze wspierające animację biblioteczną https://www.ore.edu.pl/materialy-do-pobrania http://scholaris.pl/ portal wiedzy dla nauczycieli https://cie.men.gov.pl/ Centrum Edukacyjne Edukacji
1.2. Platforma edukacyjna Moodle, na XXV lecie powołania naszej organizacji
Nikt chyba nie zaprzeczy, że
- są powody, aby uczyć dzieci i młodzież zdroworozsądkowego korzystania z internetu
- rodzice i nauczyciele muszą brać udział w tej edukacji
- trzeba, na ile możliwe, instytucjonalnie i osobowo, wspomagać rodziców i wychowawców w tym "przedsięwzięciu".
W tym kontekście warto mieć dostęp do sensownie i przejrzyście pogrupowanych treści i zasobów internetowych tak, aby to dotyczyło:
- potrzeb edukacyjnych oraz relaksacyjnych (zabawowych, rozrywkowych)
- odbiorców w różnym wieku i o różnych
osobistych zainteresowaniach / zdolnościach / preferencjach.
Platforma Moodle umożliwia grupowanie tematyczne, funkcjonalne (informacja, lekcja, zadanie, baza
danych, link, biblioteka, polecana strona internetowa, film,
prezentacja) a także terminowe (kalendarzowe).
Zachęcam Czytelników do odwiedzenia strony http://www.srk-al.pl/srklodz/moodle/ i do zastanowienia się nad
- opracowywanym formularzem dla potencjalnych użytkowników (patrz poniżej) - swoją ewentualną ROLĄ w
korzystaniu albo/i wzbogacaniu serwisu w: tematy / wątki / biblioteki / zdjęcia / pliki.....
- zakresem ewentualnych usług dla tzw. gości (osób spoza naszej organizacji).
Proponowany FORMULARZ
Jeśli
nie będzie innych propozycji albo sprzeciwów, to okresie wakacji
Formularz zostanie przesłany na dostępne adresy e-mail Członków i
Sympatyków naszej organizacji.
W formularzu występuje weryfikacja
sieciowa z użyciem darmowego narzędzia informatycznego, udostępniowego
przez firmę Google. Uzupełniająca droga zapisu to przesłanie na e-mail admina
(skrzynka@srk-al.pl) tekstowej informacji, zawartej w poniższym
formularzu.
Formularz
służy rozpoznaniu a) oczekiwań i potrzeb środowiska SRK AŁ b)
możliwości sprawnego administrowania narzędziem Moodle, z wymianą
informacji: - docierających do indywidualnych skrzynek e-mailowych
i/lub bezpośrednio na telefony komórkowe zarejestrowanych Użytkowników. Jeśli
po wypełnieniu formularza Administrator zdecyduje o przyjęciu Osoby do
Grona Użytkowników, to na podany adres e-mail, zwykle po czasie rzędu
godzin, wpłynie hasło "otwierające", umożliwiające pierwsze
zalogowanie. Po tym logowaniu trzeba utworzyć hasło "docelowe". Osoby
spoza SRK AŁ będą zwykle zapisywane na miesiąc albo będą proszone o
cierpliwe oczekiwanie w tzw. poczekalni - na zwolnienie miejsca w
przestrzeni dyskowej serwera.
*Wymagane
Adres e-mail *
Imię *
Nazwisko *
Podaj numer Koła Parafialnego SRK AŁ do którego należysz
Zaproponuj swoją rolę w serwisie
Użytkownik1
standardowy, odbiera komunikaty pochodzące od Administratora, przesyła
info na zdefiniowane FORUM odbiorców/użytkowników)
Użytkownik2 Zaawansowany ma uprawnienia Nauczyciela
Administrator Lokalny (ma prawo do tworzenia nowych zasobów w ramach istniejącego tzw. Kursu)
Prosimy
o informacje dodatkowe: 1) Miejscowość 2) Nazwa parafii 3) Numer
"Twojego" albo pobliskiego parafialnego Koła SRK 4) Imię i nazwisko
Księdza Proboszcza
Prosimy zaznaczyć istotne dla Ciebie tematy
0. NAUCZANIE KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO (z podziałem historycznym, z podziałem Osobowym: papieże, duchowni, świeccy?)
1. Edukacja/wychowanie dzieci (w jakich grupach wiekowych?)
2. Edukacja/wychowanie młodzieży (czy jedna grupa wiekowa 12-18 lat?)
3. Gry i zabawy edukacyjne
4. Dziedziny ścisłe (geografia, przyroda, fizyka, matematyka)
2. CZY WYSTARCZY WIEDZIEĆ (o organizacjach: OrdoIuris; Citizen-Go; Pro-Life; Fundacja Życie; Reduta Dobrego Imienia)
Zachęcamy do aktywnych postaw, bo przecież nie wystarczy wiedzieć o działalnościach Osób i organizacji, które wspierają Dobro.
Uwaga: Darowizny na działalność pożytku publicznego można odliczyć od podatku (sumarycznie nie więcej niż 6% dochodu)
3) Pro-Life - organizacja działająca w obronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Odwołuje się do:
- argumentów naukowych (dowodzących, że życie człowieka rozpoczyna się w momencie poczęcia);
- międzynarodowych aktów prawnych (gwarantujących – jak
Powszechna Deklaracja Praw Człowieka czy Konwencja o Prawach Dziecka –
prawo do życia każdemu człowiekowi);
- wartości humanistycznych (o bezwzględnym szacunku dla
życia człowieka w każdej jego fazie, głoszonych m.in. przez Jana Pawła
II, Matkę Teresę z Kalkuty czy Mahatmę Gandhiego. Strona główna: http://www.pro-life.pl/o-nas
Inicjatywy:
http://www.pro-life.pl/tak-dzialamy/nasze-inicjatywy
Wiedza:
http://www.pro-life.pl/baza-wiedzy
Bieżące:
http://www.pro-life.pl/tak-dzialamy/wiadomosci
4) Fundacja Życiehttp://www.zycie.lodz.pl/
lokalna (łódzka) organizacja proponująca i realizująca działania
prawno-administracyjne, edukacyjne, integracyjne.
Wspierajmy, na miarę swych możliwości tę organizację: nr konta: 85 1140 2017 0000 4902 1300 4925
Wspierajmy, na miarę swych możliwości tę organizację.
Reduta Dobrego
Imienia wprawdzie nie otrzymuje „wsparcia z 1%”, natomiast istnieje
możliwość odliczenia od dochodu kwoty darowizny przekazanej dla Reduty
- do wysokości 6% dochodu (Informacja zaczerpnięta ze stron MInisterstwa Finansów LINK podana jest także pod adresem http://anti-defamation.org.pl/.
Organizacje - podsumowanie
Organizacje te bronią prawdy, identyfikują kłamstwo i zło, bronią życia, rodziny oraz tych
podstawowych praw i wolności, które wynikają z godności człowieka. Przeciwstawiają
się
złu metodami POKOJOWYMI tzn. tak, aby nie potępiać Człowieka, nie
używać wobec niego przemocy ale jednocześnie zło nazywać złem.
Organizacjom tym zależy na poprawianiu obowiązujących przepisów prawa
oraz na rzetelnym posługiwaniu się mediami (słowem, dźwiękiem, obrazem).
Prawodawstwo nie może być przyjazne dla mechanizmów niszczących Prawdę Dobro i Piękno.
2.1. Brońmy rodzinę w ONZ ! Autor: dr Joanna Banasiuk - Wiceprezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
Właśnie zapada decyzja odnośnie przyjęcia rezolucji Rady Praw Człowieka
ONZ o ochronie rodziny. Tegoroczny projekt proponuje wiele pozytywnych
rozwiązań i może bardzo przyczynić się do wzmocnienia pozycji rodziny
na całym świecie.
W kontekście powszechnie znanych działań ONZ, ta rezolucja jest
wyjątkiem. Dlatego środowiska LGBT za wszelką cenę chcą wyrwać ten
ostatni instrument obrony normalności i ładu społecznego.
Atak lewicy
Lewica atakuje projekt rezolucji twierdząc, jakoby wzmocnienie rodziny
ograniczało prawa jednostek. Jej przedstawiciele usiłują oczernić
zaproponowane w nim rozwiązania, by wprowadzić termin „różne formy
rodziny”, co pozwoliłby na określenie mianem „rodziny” związków
homoseksualnych.
Musimy obronić rodzinę przed kolejną próbą dewiacji. Dlatego proszę
Pana o podpisanie petycji i poinformowania o naszej akcji znajomych.
Niech przedstawiciele ONZ przekonają się, że są miliony osób
zdeterminowanych, by bronić rodziny!
Dalszy ciąg sprawy wolności SUMIENIA (czy wyrok łódzkiego sądu w tzw. sprawie drukarza jest zgodny z zapisem konstytucji?)
Dziękujemy Panu Michałowi Owczarskiemu, Prezesowi Zarządu Fundacji Życie za informacje w sprawie obrony łódzkiego drukarza, Pana Adama. Wciąż można okazać wsparcie Panu Adamowi, przez podpisanie petycji do Ministra Sprawiedliwości.
M.O.:
Nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami polskiej odsłony
podporządkowywania społeczeństwa filozofii libertyńskiej, która
demontuje naturalny porządek naszej cywilizacji.
Mamy w Polsce konstytucyjnie zagwarantowaną wolność gospodarczą i
wolność sumienia. Niestety, mimo to okazało się, że silniejsza od
zapisów prawnych jest presja niewielkiej, ale dobrze zorganizowanej
grupy LGBT. Czy jesteśmy w stanie bronić naszej wolności?
Czekamy na decyzję Ministra Sprawiedliwości w sprawie ewentualnego
wnioskowania o kasację. Czekamy również na podjęcie działań,
eliminujących z polskiego prawa relikty minionego ustroju.
Z Państwa wsparciem - nie poddajemy się!
2.3. Czy wolność SUMIENIA obowiązuje? (akcje wspierane przez organizację Citizen-Go)
Pani Magdalena Korzekwa-Kaliszuk z oganizacji CitizenGO
- zachęca do wsparcia łódzkiego drukarza zaatakowanego przez lobby LGBT;
- informuje, że jeden z adresatów petycji, Minister
Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro zapowiedział złożenie skargi
kasacyjnej na wyrok łódzkiego sądu!
Minister Z. Ziobro uznał, że wyrok jest błędny i sprzeczny z konstytucyjną zasadą wolności sumienia:
"Nie może być tak, że zmusza się ludzi wykonywania czynności, które są
w sposób jaskrawy sprzeczne z ich wewnętrznymi przekonaniami, które
gwałcą ich przekonania i są w ich hierarchii sumienia nieakceptowane."
Zapowiedział też możliwość skierowania specjalnego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego:
"Chodzi mi o to, żeby środowiska homoseksualne nie wymuszały pod
pretekstem homofobii angażowania się w ich ideologiczne pomysły ludzi,
który się z nimi stanowczo nie zgadzają. Ja też się nie zgadzam z tymi
środowiskami, które chciałyby np. promować możliwość adopcji dzieci
przez pary homoseksualne, tzw. małżeństwa homoseksualne, ale nie
pozwolę nikomu krzywdzić homoseksualistów, którzy wykonują
profesjonalnie i uczciwie swoją pracę".
Sprawa wolności SUMIENIA Profesora Gabrysia - kandydata na wojewódzkiego konsultanta ds. ginekologii
(22-06-2017) Powszechnie uznawany za wybitnego specjalistę prof. Marian
Gabryś nie zostanie dolnośląskim wojewódzkim konsultantem ds.
ginekologii, ponieważ trzy lata temu podpisał „Deklarację Wiary” oraz
jest wierny przysiędze Hipokratesa w jej oryginalnym brzmieniu.
Oszczercza kampania w mediach najwyraźniej przyniosła efekty.
Kandydaturę prof. Gabrysia, którą wysunął dolnośląski wojewoda i
została pozytywnie zaopiniowana przez Dolnośląską Izbę Lekarską, na
ostatniej prostej zablokował konsultant krajowy ds. ginekologii prof.
Stanisław Radowicki.
2.4. Sukces petycji w sprawie ośrodka preadopcyjnego "Tuli-Luli" (akcja wspierana przez organizację Citizen-Go)
Inicjator petycji, fundacja Gajusz poinformowała:
"... Nie musimy już się martwić o los porzucanych niemowląt. 1 czerwca
2017 r. zostało podpisane porozumienie między Miastem Łódź,
Województwem Łódzkim i Fundacją Gajusz, regulujące współpracę w
zakresie kierowania porzucanych w Łodzi noworodków i niemowląt do
Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego Tuli Luli.
Polubowne zakończenie kryzysu było możliwe dzięki pozyskaniu przez
Fundację Gajusz darczyńcy, który przekazał na ten cel blisko 40 000
złotych. Jest to bardzo znana osoba, która prosiła o zachowanie
anonimowości w przestrzeni publicznej. Dzięki tej darowiźnie możliwe
stało się obniżenie kosztów utrzymania dziecka w Tuli Luli, a Miasto
Łódź zobowiązało się (respektując zapisy ustawy o wspieraniu rodziny i
systemie pieczy zastępczej) do kierowania porzucanych, nowo narodzonych
łodzian do Tuli Luli."
2.5. Petycja w sprawie pigułki ellaOne (wspierana przez organizację Citizen-Go)
2.6.
Petycja fundacji "Pro - prawo do życia" w sprawie odwołania Konsultanta
Krajowego w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Autor: Kinga Małecka
- Prybyło
W ramach akcji Szpitale bez aborterów przeprowadziliśmy wymianę listów
z Ministerstwem Zdrowia, chcąc poznać szczegóły dotyczące sposobów
wykonywania aborcji. Informacje, które otrzymaliśmy, są szokujące.
Ministerstwo potwierdziło, że w przypadku podejrzenia choroby
nienarodzonego dziecka, nie istnieje żadne ograniczenie czasowe do
wykonania aborcji. Wystarczy oparte na przypuszczeniu stwierdzenie
lekarza, że dziecko nie będzie zdolne do samodzielnego życia poza
organizmem matki. Nikt nie bada trafności postawionej przez niego
„diagnozy”.
Czy wie Pan, co to w praktyce oznacza? Możliwość mordowania całkowicie zdrowych dzieci nawet w 9 miesiącu ciąży!
Zapytaliśmy również o przypadki dzieci urodzonych w wyniku aborcji, do
których dochodzi w naszym kraju. Ministerstwo ma świadomość, że w
wyniku aborcji eugenicznych rodzą się żywe dzieci. Urzędnicy nie są
jednak zainteresowani tym, jak często występują takie przypadki i nie
podejmują żadnych działań, aby takie sytuacje wyeliminować!
Z tego wynika, że Ministerstwo Zdrowia nie ma żadnej kontroli nad tym,
co dzieje się w szpitalach. Co więcej, w ogóle nie interesuje się losem
dzieci przeznaczonych do aborcji oraz urodzonymi żywo w trakcie tego
procederu.
Skoro lekarzy-aborterów nikt nie kontroluje, do jakich czynów mogą być zdolni?
Gdy się nad tym zastanawiam, przypomina mi się mrożąca krew w żyłach
historia amerykańskiego abortera-zabójcy Kermita Gosnella. Sąd w USA
uznał go winnym morderstwa pierwszego stopnia, gdyż po żywych
narodzinach dzieci przecinał ich kręgosłup nożyczkami. Świadkowie
zeznawali, że Gosnell trzymał w lodówce ucięte stópki dzieci jako
„trofea”; dowcipkował zabijając dziecko, że jest tak duże, że mogłoby
„odprowadzić go na przystanek autobusowy”; że abortował dzieci, które
mierzyły nawet 61 centymetrów…. Taki psychopata mógłby doskonale
funkcjonować w polskim szpitalu, a urzędnicy nie zwróciliby na to uwagi.
Osoby, które ponoszą odpowiedzialność za ten stan rzeczy i cierpienie tysięcy dzieci, muszą ponieść konsekwencje.
Jedną z takich osób jest Stanisław Radowicki, Konsultant Krajowy w
dziedzinie ginekologii i położnictwa, który pełni swoją funkcję
nieprzerwanie od 2002 roku, z nominacji postkomunistycznego ministra
Mariusza Łapińskiego.
W 2016 r., komentując żywe urodzenie małego Wiktora w wyniku aborcji i
pozostawienie go na śmierć przez personel w szpitalu Świętej Rodziny,
Radowicki stwierdził, że wszystko zostało wykonane zgodnie z
obowiązującymi procedurami. Dziecko kwiliło przez około godzinę,
wzywając pomocy, której nikt mu nie udzieli. Łączna liczba ofiar
aborcji za kadencji Radowickiego wynosi co najmniej 7270 dzieci.
Stanisław Radowicki jest w znacznej mierze odpowiedzialny za obecną,
skandaliczną sytuację. Dlatego stworzyliśmy petycję o jego
natychmiastowe odwołanie. Bardzo Pana proszę o jej poparcie:
Nasi wolontariusze będą organizowali w tej sprawie regularne pikiety
pod Ministerstwem Zdrowia. Pan może zaangażować się popierając akcję w
internecie. W ten sposób razem naciskamy na odwołanie Stanisława
Radowickiego ze wszystkich stron!
Nie odpuszczamy również innym aborcjonistom. Dzięki pomocy naszych
Darczyńców, udało się zebrać potrzebne środki na wykupienie billboardu,
który informuje o aborcjach dokonywanych w opolskim Centrum
Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii. Plakat będzie wisiał na
wjeździe do miasta co najmniej przez pół roku! Fundacja Pro - Prawo do życia
pl. Dąbrowskiego 2/4
lok.32, 00-055 Warszawa
numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Kod
BIC Swift: INGBPLPW
2.7. List poparcia dla Pani Premier w kwestii tzw. uchodźców (wspierany przez organizację Citizen-Go). Autor: Maciej Świrski
„Są
takie chwile w dziejach narodów i państw, gdy jasno widać, że los całej
zbiorowości, wspólnoty politycznej zależy od decyzji konkretnych osób.
Decyzji podjętych w konkretnym momencie.
Decyzji, które determinują nie tylko najbliższą przyszłość, ale także następne dziesięciolecia.
W dziejach Polski były już takie momenty – w czasach odległych decyzja
Mieszka o chrzcie Polski, decyzja panów małopolskich o unii personalnej
z Litwą, a w czasach nam bliższych – w latach 80 – decyzja konkretnych
osób z kręgów opozycyjnych o przystąpieniu do rozmów z komunistami,
czego owocem jest taka a nie inna forma transformacji po 1989 roku.
Wszystko wskazuje, że zbliżamy się do podobnego momentu dziejowego.
Komisja Europejska (a w istocie Niemcy) żąda od Rządu polskiego zgody na przymusową relokację imigrantów do Polski.
Te bezprecedensowe naciski instytucji europejskich na Rząd
Rzeczypospolitej, szantażowanie sankcjami, odebraniem funduszy w
przypadku odmowy, są całkowicie sprzeczne z traktatami, które Polska
podpisała wstępując do organizacji międzynarodowej jaką jest Unia
Europejska. Równocześnie w Polsce tzw. opozycja totalna prowadzi akcję
polityczną wspierającą te naciski.
Ewentualna zgoda Rządu RP na przymusową relokację imigrantów będzie
zgodą na zmianę struktury ludnościowej Polski na najbliższe
dziesięciolecia, a w istocie na zawsze. Będzie to zgoda na likwidację
dotychczasowego polskiego stylu życia na rzecz zupełnie
nieprzewidywalnych i obcych nam wymagań „multikulturalizmu”. I wreszcie
- będzie to także zgoda na sprowadzenie powszechnego niebezpieczeństwa
ataków terrorystycznych na mieszkańców Polski.
Istnieje niezaprzeczalny związek pomiędzy muzułmańskimi imigrantami
osiedlającymi się w Europie a aktami terroru jakie mają miejsce w
różnych krajach Europy – tak było we Francji, gdy zginęły Polki, w
Niemczech, gdy zginął polski kierowca. Radykalizacja ludności
muzułmańskiej następuje także w kolejnych pokoleniach, czego dowodem
jest ostatni zamach w Manchesterze i poprzednie we Francji i Anglii.
Sprowadzony przez Niemcy na Europę kryzys migracyjny dał efekt w
postaci wielu aktów terroru, lecz co więcej – jest też kryzys zaufania
do europejskiej elity rządzącej, która zaślepiona ideologicznie nie
jest w stanie zdiagnozować źródeł problemu, który sama spowodowała.
Ideologia politycznej poprawności, którą wyznają, odbiera tym ludziom
narzędzia diagnostyczne umożliwiające prawidłową reakcję na zagrożenie.
Zamiast tego osoby wzywające do opamiętania oskarża się o ksenofobię i
zamyka usta cenzurą w mediach. Co więcej - to właśnie środowiska, które
popierają „otwarcie granic” dla niekontrolowanej imigracji a
przeciwników oskarżają o ksenofobie i faszyzm są obiektem szczególnej
nienawiści radykałów islamskich. Ten paradoks jasno pokazuje, że mamy w
Europie do czynienia juz nie tylko z masowym brakiem rozsądku a le
zanikiem logicznego myślenia.
Tymczasem poparcie działań polskiego rządu to nie ksenofobia lecz wynik
logicznego wnioskowania – skoro istnieje korelacja pomiędzy ilością
zamachów a liczbą imigrantów, skoro zwiększenie liczby imigrantów
islamskich w Europie daje efekt w postaci braku kontroli nad całymi
miastami, a bezpieczeństwo obywateli - zwłaszcza kobiet - drastycznie
spada, to oczywistym jest dla każdego nie zaślepionego polityczną
poprawnością, że ewentualna relokacja imigrantów do krajów takich jak
Polska jest sprowadzeniem na obywateli tych krajów niebezpieczeństwa
utraty życia w zamachu lub też zagrożenia innymi aktami przemocy,
takimi jak gwałt, pobicie, rabunek, zabór mienia i w końcu – przemocy
kulturowej, doprowadzającej do lęku przed wyrażaniem swojej wiary czy
poglądów.
Polska ma za sobą doświadczenie kontaktów z agresywnym islamem - to na
Polakach spoczął obowiązek bronienia Europy przed islamizacją w wieku
XVII.
Polacy mają także doświadczenie współżycia w jednym, wspólnym państwie
z innymi narodami - Rusinami (dziś byśmy ich nazwali Białorusinami i
Ukraińcami), Litwinami, Żydami (dla których Polska była krajem
schronienia przez wiele stuleci), Ormianami, także Niemcami.
W polskiej tradycji, dzięki 400 letniej Unii polsko-litewskiej jest
silnie zakorzeniona wielokulturowość, której częścią są także polscy
Tatarzy, muzułmanie – wierni synowie Ojczyzny.
Polacy nie są ksenofobami ani też nie odnoszą się do innych narodów
wrogo – najlepszym dowodem jest to, że po niesłychanych dziejowych
krzywdach wyrządzonych Polakom przez Niemców, Rosjan i Ukraińców,
odnoszą się do przedstawicieli tych narodów przyjaźnie.
Jednakże Polacy – a Polakiem jest każdy, kto przyznaje się do polskiego
kodu kulturowego - przywiązani są do swojej tradycji i nie pozwolą, aby
w imię ideologicznego zaślepienia europejskie elity zmieniły polski
styl życia i polską przyszłość poprzez przymusową relokację imigrantów.
Czym innym jest pomoc mieszkańcom krajów dotkniętych wojną u nich, na miejscu – tej trzeba udzielać i to skutecznie.
Dlatego nie zgadzam się na relokację, popieram opór przeciwko
szantażowi Komisji Europejskiej, popieram działania polskiego rządu w
tej sprawie.
Od niezgody na żądania Komisji Europejskiej (a w istocie Niemiec)
zależy los polskich przyszłych pokoleń – czy my sami, nasze dzieci i
wnuki, polskie kobiety, będziemy żyć w bezpieczeństwie i polskiej
tradycji poszanowania wolności i tolerancji, czy też na naszych ulicach
będzie rządziła przemoc, szariat i zabobon.
Raz rozpoczętego procesu islamizacji, poprzez wpuszczenie imigrantów,
nie da się zatrzymać, a multikulturalizm w wydaniu unijnym jest iluzją,
czego dowodem są wydarzenia we Francji.
Wzywam wszystkich rozsądnie i logicznie myślących do wsparcia Rządu w tej sprawie.
Niech Rząd Pani Beaty Szydło wie, że w sprawie utrzymania ciągłości
polskiej tożsamości kulturowej ma mocne poparcie obywateli i ma silny
mandat do odpowiedzenia NIE na żądania Komisji Europejskiej w sprawie
przymusowej relokacji imigrantów do Polski!
Maciej Świrski, Założyciel Reduty Dobrego Imienia, Warszawa, 27.05.2017
W nawiązaniu do tematów 3.1. i 3.2. pojawiły się pytania:
- czy te tematy, na pierwszy "rzut oka", odległe, pozostają ze sobą w jakimś związku? - czy motywacje Tadeusza Kościuszko, naszego
narodowego bohatera należy uważać za stricte pro-wolnościowe,
pro-narodowościowe czy może pro-rewolucyjne w znaczeniu wspierania
"osiągnięć" rewolucji francuskiej? - jaki może być / jaki wybrać model funkcjonowania środowisk religijno-patriotycznych?
warto posłuchać wypowiedzi/odpowiedzi Pana Grzegorza Brauna na to
ostatnie pytanie: http://www.pch24.pl/tv,grzegorz-braun--o-spotkaniach-z-widzami-oraz-o-obrazie-polski-niezaleznej,798
3.1. Rosja będzie katolicka. Autor: Roberto de Mattei
„Rosja będzie katolicka” oto
inskrypcja na grobie ojca Grigorija Augustyna Marii Szuwałowa,
pogrzebanego na cmentarzu Montparnasse w Paryżu. Rosyjski barnabita
poświęcił swe życie tej właśnie sprawie.
Hrabia Szuwałow urodził się w Petersburgu 25 października 1804 roku w
starej i szlachetnej rodzinie. Jeden z jego wujków, generał armii,
odpowiadał za „towarzyszenie” pokonanemu Napoleonowi na Elbie. Inny z
jego przodków założył Uniwersytet Moskiewski. Studiował w jezuickim
kolegium w Petersburgu od 1808 do 1817 roku, do czasu aż zgromadzenie
zostało wygnane z Rosji. Kontynuował następnie studia, najpierw w
Szwajcarii, potem w Pizie, gdzie opanował język włoski. Wpływ na niego
wywarł wpływowy materializm i nihilizm liberalnych kół, z jakimi był
wówczas związany.
Nominowany przez cara Aleksandra I oficer Gwardii Huzarskiej w wieku
lat 20, w 1824 roku poślubił Zofię Sałtykową, kobietę głęboko
religijną, prawosławną, ale „katolicką w sercu i duszy”. Ta zmarła w
Wenecji w 1841 roku. Razem mieli dwójkę dzieci: Piotra i Helenę.
Śmierć Zofii zachęciła Szuwałowa do studiowania zagadnień religijnych.
Pewnego dnia przechodził obok egzemplarza „Wyznań” świętego Augustyna.
Książka okazała się dlań jak objawienie. „Czytałbym ją non stop,
kopiował całe strony i długie fragmenty. Jego filozofia napełniła mnie
dobrymi pragnieniami i miłością. Jakie pokłady zadowolenia znalazłem w
tym wielkim człowieku; sentymenty i myśli uśpione do tej pory w mojej
duszy i obudzone przez tę lekturę”, wspominał.
Od nawrócenia do święceń
Po przenosinach do Paryża hrabia Szuwałow uczęszczał na spotkania grupy
rosyjskich arystokratów nawróconych na katolicyzm, za sprawą hrabiego
Josepha de Maistre’a. Ten ostatni w latach 1802 do 1817 pełnił funkcję
ambasadora króla Sardynii w Petersburgu.
Wśród tych arystokratów znaleźli się także Zofia Swieczina (1782-1857),
książę Iwan Gagarin (1814-1882) i książę Teodor Golicyn (1805-1848).
Ten ostatni zdając sobie sprawę z głębokiego kryzysu duchowego swojego
przyjaciela, pomógł mu ponownie odnaleźć prawdę, sugerując lekturę i
medytację nad książką „Du Pape” („O Papieżu”) Josepha de Maistre’a.
Przez studiowanie pracy hrabiego Szuwałow zrozumiał, że pierwotnym
znamieniem Kościoła jest jedność i że ta wymaga istnienia najwyższego
autorytetu. Tym zaś nie może okazać się nikt inny, jak biskup Rzymu.
„Panie,
powiedziałeś, Mój Kościół, a nie Moje Kościoły. Ponadto Kościół musi
zachowywać prawdę: ale ta jest tylko jedna; więc Kościół może być tylko
jeden. Gdy zdałem sobie sprawę, że może być tylko jeden prawdziwy
Kościół, zrozumiałem, że ten Kościół musi być powszechny, a więc
katolicki”, pisał.
Szuwałow co wieczór udawał się do katedry Notre Dame, by słuchać kazań
Franciszka Ksawerego de Rawignana (1795-1858), uczonego jezuity, który
został jego przewodnikiem duchowym. 6 stycznia 1843 roku w święto
Epifanii, Szuwałow porzucił prawosławie i złożył wyznanie katolickiej
wiary w kaplicy w Oiseaux. Szukał jednak głębszego zaangażowania w
sprawę katolicką. Dzięki włoskiemu liberałowi Emilio Dandolo,
spotkanemu przypadkiem w pociągu, został przedstawiony ojcu
Aleksandrowi Piantoniemu, rektorowi Kolegium Barnabitów w Mediolanie.
Ten w 1856 roku przyjął go do nowicjatu barnabitów w Monza. Szuwałow
przybrał imię Augustyn Maria.
W zakonie założonym przez świętego Antoniego Marię Zaccarię
(1502-1539), odnalazł on atmosferę głębokiej duchowości. Napisał do
ojca Rawignana „tu jest jak w niebie. Moi ojcowie wszyscy są święci, a
nowicjusze to prawdziwi aniołowie”. Wśród jego nowych konfratrów
znalazł się Cesare Tondrini de Quarenghi (1839 – 1907). Bardziej, niż
ktokolwiek przejął on w przyszłości jego duchowe dziedzictwo. 19
września 1857 Augustyn Szuwałow został wyświęcony w Mediolanie przez
prałata Angelo Ramazzottiego, przyszłego patriarchę Wenecji.
W dniu święceń, podczas podniesienia, Szuwałow wzniósł swe prośby do
Boga: „mój Boże uczyń mnie godnym dania mojego ciała i krwi w jedności
z Twoimi dla wysławiania Błogosławionej Niepokalanej Dziewicy w
nawróceniu Rosji”. To stanowiło marzenie jego życia, powierzone
Niepokalanej i proklamowane jako dogmat przez Piusa IX 8 grudnia 1858
roku.
Życie ofiarowane za nawrócenie Rosji
Podczas audiencji u papieża, ojciec Szuwałow powiedział mu, że chciałby
poświęcić swoje życie sprawie powrotu schizmatyków do Kościoła
rzymskiego. Podczas pamiętnego spotkania „Pius IX mówił do mnie o Rosji
z wiarą, nadzieją i przekonaniem opartym na słowach Jezusa oraz
płonącym miłosierdziem poruszającym go podczas myślenia o
pozostawionych dzieciach: biednych, potrzebujących sierotach. Te słowa
sprawiły, że zagorzało mi serce”.
Ojciec Szuwałow zadeklarował chęć poświęcenia życia na rzecz nawrócenia
Rosji. „A zatem, powiedział papież, powtarzaj to zapewnienie trzy razy
dziennie naprzeciwko krzyża, możesz być pewny, że twoje pragnienie
zostanie zrealizowane”.
Przestrzenią jego apostolatu i umartwienia okazał się Paryż. Tam
czynił, co mógł, niestrudzenie zdobywając kolejne dusze i dając życie
„Stowarzyszeniu Modlitw na Rzecz Triumfu Niepokalanej Dziewicy w
nawróceniu Wschodnich Schizmatyków, zwłaszcza Rosjan do wiary
katolickiej” (powszechnie zwanemu „dziełem ojca Szuwałowa”). Pius IX
zaaprobował je swoim brewe w 1862 roku, a ojciec Cezary Tondini stał
się jego niezłomnym propagatorem.
Ojciec Szuwałow umarł 2 kwietnia 1859 roku. Przed śmiercią zdołał
ukończyć swoją autobiografię („Moje nawrócenie i moje powołanie”, Paryż
1859). Książka była tłumaczona i wydawana w innych językach jeszcze w
XIX wieku. Współcześnie została zaprezentowana w nowym włoskim wydaniu
przez ojców Henryka M. Sironiego i Franciszka M. Ghilardottiego („Moje
nawrócenie i moje powołanie”, Bolonia 2004 ).
Ojciec Ghilardotti uczynił ponadto co w jego mocy, by sprowadzić
szczątki ojca Szuwałowa do Włoch. Obecnie spoczywają one w kościele San
Paolo Maggiore w Bolonii, zbudowanym w 1611 roku przez ojców
barnabitów. Ojciec Szuwałow oczekuje na zmartwychwstanie ciała u stóp
ołtarza zwieńczonego kopią „Najświętszej Trójcy” Andrzeja Rublowa,
największego rosyjskiego twórcy ikon.
W swojej autobiografii rosyjski barnabita pisze, że „gdy zagraża
herezja, gdy wiara słabnie, gdy zwyczaje ulegają zepsuciu, a narody
zasypiają na skraju przepaści, Bóg który urządził wszystko według
miary, liczby i wagi, otwiera skarbiec Swych łask, by je na nowo
obudzić; On porusza serce nieznanego świętego w jakiejś opuszczonej
wiosce, świętego, którego modlitwa wstrzymuje Jego Ramię gotowe do
wymierzenia kary; On teraz tworzy chwalebne światło na firmamencie
wszechświata: Mojżesza, Grzegorza VII, Bernarda; On inspiruje myśl o
pielgrzymce czy innej pobożnej praktyce, niewykluczone, że nowej pod
względem formy, lecz zawsze starożytnej w swej istocie; praktyce
jednocześnie chwytającej za serce i zdrowej. Takie były początki kultu
Najświętszego Serca Jezusowego, zrodzonego wśród tysięcznych sporów i
sprzeczności w małym klasztorze w Paray-le-Monial”.
Takie również, jak możemy dodać, są początki nabożeństwa do
Niepokalanego Serca Maryi. Matka Boża nakazała je szerzyć sto lat temu
w małej portugalskiej wiosce. W Fatimie ogłosiła zatem realizację
wielkiego ideału ojca Szuwałowa: nawrócenia Rosji na wiarę katolicką.
Nadzwyczajne wydarzenie, należące do przyszłości, pozwoli tajemniczym
słowom Pisma rozbrzmiewać po świecie: Surge qui dormis, surge a mortuis
et iluminabit te Christus („Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i
powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus”) (Ef 5, 14).
Książę Gagarin i pierwsze soboty
„Rosja będzie katolicka”. Marzenie wielu nawróconych Rosjan XIX
stulecia, takich jak ojciec Szuwałow, to równocześnie tytuł książki
wzbudzającej swego czasu sensację (tytuł w oryginale: „La Russie
sera-t-elle catholique?”, Paryż 1856), autorstwa ojca Iwana Gagarina.
Iwan Siergiejewicz Gagarin urodził się w Moskwie 20 czerwca 1814 roku,
w znakomitym książęcym rodzie potomków księcia Kijowa. Pełnił służbę
jako oficer Poselstwa Rosyjskiego w Monachium, a następnie w Paryskiej
Ambasadzie, gdzie stał się członkiem francuskiej inteligencji,
uczęszczającym na spotkania „salonów” Zofii Swiecziny. Pod wpływem
zarówno jej, jak i autorów takich jak Piotr Jakowlewicz Czaadajew
(1794-1856) dojrzewała jego konwersja na katolicyzm. 7 kwietnia 1842
porzucił on prawosławie i przyjął wiarę katolicką pod opieką ojca
Franciszka Ksawerego de Rawignana (1795-1858). Ten wcześniej przyjął
nawrócenie hrabiego Szuwałowa. Ivan Gagarin w wieku lat 28 wyrzekł się
nie tylko wspaniałej kariery politycznej i dyplomatycznej, ale także
nadziei na powrót do własnego kraju.
W carskiej Rosji konwersja na katolicyzm stanowiła de facto
przestępstwo porównywalne do dezercji lub zamordowania rodziców.
Wyrzeczenie się prawosławia na rzecz innej religii, choćby
chrześcijańskiej, karano konfiskatą dóbr materialnych, praw
obywatelskich, tytułów szlacheckich i zamknięciem w klasztorze lub
wygnaniem na Syberię.
Rok później Iwan, a teraz Jan Ksawery Gagarin, poprosił o przyjęcie do
Towarzystwa Jezusowego i trafił do nowicjatu w Saint Acheul. Tym samym
rozpoczął długi okres studiów, zakończony święceniami kapłańskimi i
złożeniem ślubów w zakonie świętego Ignacego Loyoli. W ojcu Gagarinie
zjednoczyły się płonący żar, wybitna inteligencja i arystokratyczne
wychowanie. Rozpoczęło się nowe życie.
Podczas Wojny Krymskiej współpracował on ze słynnym matematykiem
Augustinem Cauchy (1789-1857). Wspólnie założyli stowarzyszenie Ecole
d’Orient. Przed końcem 1856 roku założył kwartalnik „Studia
teologiczne, filozoficzne i historyczne” („Etudes de theologie, de
philosophie et d’histoire”) później znany i ceniony pod nazwą „Etudes”.
Jednak w 1862 roku publikacja została przejęta przez francuskich
jezuitów i przeszła radykalną transformację. Podczas otwarcia Soboru
Watykańskiego I redakcja „Etudes”, w przeciwieństwie do swojej włoskiej
„siostry” „La Civilta Cattolica”, zajęła pro-liberalne stanowisko,
utrzymane w kolejnym stuleciu.
Rosyjski rząd pragnący wykorzenić katolicyzm z zachodnich prowincji
Carstwa ogłosił księcia Gagarina wrogiem i nakazał pozbycie się go.
Został on oskarżony o pisanie obraźliwych anonimowych listów do poety
Aleksandra Puszkina (1799-1837). Te jakoby doprowadziły do pojedynku i
śmierci poety. Jak wykazała niedawno polska historyk Wiktoria Śliwowska
była to kampania oszczerstw zorganizowana przez Trzecią Sekcję
Kancelarii Jego Wysokości. Sprawę opisała na łamach książki („Sprawa
Gagarina”, Rzym 2014, s. 31-72).
Praca ojca Gagarina „Czy Rosja będzie katolicka?” pojawiła się w 1856
roku. Duchowny odniósł się w niej do uroczystej bulli Allatae sunt
wydanej przez Benedykta XIV 26 czerwca 1755 roku. Stolica Apostolska
zamanifestowała w niej „dobrą wolę wobec wschodnich katolików zgadzając
się na praktykowanie przez nich starożytnych rytów niekłócących się z
katolicką religią ani z moralnością. Kościół nie wymaga od
schizmatyków, by wyrzekali się swoich rytów po powrocie do jedności z
Kościołem, a jedynie wyrzeczenia się i wstrętu wobec herezji. Jego
wielkie pragnienie obejmuje zachowanie, a nie destrukcję różnych ludów
– chodzi w skrócie o to, by wszyscy zostali katolikami, a nie
łacinnikami”.
W celu zaprowadzenia ludów słowiańskich do jedności - komentuje ojciec
Gagarin - potrzebujemy szanować wszystkie wschodnie ryty, prosić o
wyrzeczenie się błędów sprzecznych z wiarą katolicką, ale przede
wszystkim zwalczać polityczno-religijne koncepcje prawosławia. Dla
rosyjskiego jezuity, schizma prawosławna to przede wszystkim rezultat
bizantynizmu. Ten wyrażał odmienne od zachodniego podejście do relacji
Kościoła i państwa. Dla Bizancjum nie istnieje rozróżnienie między
dwoma władzami. Kościół został podporządkowany cesarzowi, uznawanemu za
jego głowę, jako delegata Boga w sferach kościelnej i świeckiej.
Rosyjscy autokraci i bizantyjscy cesarze widzą w Kościele i religii
środki do użycia w celu zapewnienia i zwiększenia władzy politycznej.
Ów pożałowania godny system zbudowany został na trzech filarach:
religii prawosławnej, autokracji i zasadzie narodowościowej. To pod ich
sztandarem idee Hegla i niemieckich filozofów spenetrowały Rosję. To,
co zostało ukryte pod pompatycznymi słowami prawosławia, autokracji i
narodowości „nie stanowi niczego innego, niż orientalnej formy XIX
wiecznej idei rewolucyjnej”. Gagarin dostrzegał okrucieństwo, z jakim
idee rewolucyjne miały zostać zaaplikowane w jego kraju. W jego oczach,
strony Proudhona i Mazziniego jawiły się jako dobroduszne i odważne w
porównaniu z przemocą rosyjskich agitatorów. To kontrast mogący
posłużyć zmierzeniu różnicy rozumienia zasady rewolucyjnej w Europie i
tego, jak zostanie ona wdrażana w Rosji.
Kościół kontra Rewolucja
Na kartach książki ojciec Gagarin trafnie ocenia „im kto głębiej
wniknie w tej kwestie, tym bardziej zostanie doprowadzony do konkluzji,
że jedyną prawdziwą walką jest ta między katolicyzmem i Rewolucją. W
1848 roku, gdy rewolucyjny wulkan terroryzował świat ze swoim wyciem i
wprawił społeczeństwo w przerażenie, wykorzeniając jego fundamenty,
partia oddana obronie porządku społecznego i walce z Rewolucją nie
omieszkała napisać na swojej fladze Religia, Własność, Rodzina i nie
zawahała się przed wysłaniem armii, by przywrócić tron Wikariuszowi
Chrystusa, wygnanemu przez Rewolucję.
Ten miał pełną rację; istnieją jedynie dwie zasady walczące ze sobą:
zasada rewolucyjna, z istoty swej antykatolicka i zasada katolika, z
istoty anty-rewolucyjna. Pomimo, że wydaje się inaczej, istnieją tylko
dwie partie i dwie flagi. Po jednej stronie Kościół katolicki wznosi
sztandar Krzyża, prowadzący do prawdziwego postępu, prawdziwej
cywilizacji, prawdziwej wolności; z drugiej zaś strony wznosi się
sztandar rewolucyjny, a wokół niego gromadzi się koalicja wszystkich
wrogów Kościoła.
Teraz zapytajmy, co czyni Rosja? Z jednej strony zwalcza Rewolucję, z
drugiej zwalcza Kościół katolicki. Zarówno zewnętrznie, jak i
wewnętrznie dostrzec można tę samą sprzeczność. Nie zawaham się
powiedzieć, że tym, co daje Jej honor i siłę to niezachwiany sprzeciw
wobec zasady rewolucyjnej. Natomiast winne jej słabości jest zwalczanie
katolicyzmu. Jeśli chce Ona stać się spójna, jeśli naprawdę pragnie
zwalczać Rewolucję, musi podjąć jedyny trafny wybór: stanąć pod
sztandarem katolickim i pojednać ze Stolicą Apostolską”. („La Russie
sera-t-elle catholique?”, Paryż 1856, s. 63-65).
Rosja odrzuciła ten apel i Rewolucja Bolszewicka, po eksterminacji
Romanowów rozszerzyła swe błędy po świecie. Aborcjonistyczna i
homoseksualna mentalność, prowadząca obecnie Zachód ku śmierci posiada
korzenie w filozofii marskowsko-heglowskiej została ustanowiona w Rosji
w 1917 roku. Pokonanie rewolucyjnych błędów nie może zostać
doprowadzone do końca ani w Rosji ani gdziekolwiek indziej na świecie
pod innym, niż katolicki sztandarem.
Idee ojca Gagarina wywarły wrażenie na niemieckim baronie Auguście von
Haxthausenie (1792-1866). Dzięki wsparciu biskupów diecezji Munster i
Paderborn ustanowił on Ligę Modlitwy nazwaną Petrusverein: Unia
świętego Piotra na rzecz nawrócenia Rosji. Podobne stowarzyszenie, pod
wpływem barnabitów ojców Szuwałowa i Tondiniego powołano do życia we
Włoszech i Francji. Ich członkom polecano modlitwę na rzecz nawrócenia
Rosji we wszystkie pierwsze soboty miesiąca. 30 kwietnia 1872 roku Pius
IX w swoim brewe udzielił odpustu zupełnego wszystkim, którzy
wyspowiadają się i przyjmą Komunię podczas Mszy świętej w pierwszą
sobotę miesiąca w intencji powrotu greko-rosyjskiego Kościoła do
jedności katolickiej.
Praktyka ta niewątpliwie okazała się bliska Sercu Matki Bożej, skoro w
1917 roku w Fatimie zaleciła Ona praktykę wynagradzającą pięciu
pierwszych sobót miesiąca jako narzędzie ustanowienia Jej Królestwa w
Rosji i na całym świecie.
Źródło: Roberto de Mattei, Corrispondenza Romana 31.05-07.06 2017
/ wersja angielska: rorate-caeli.blogspot.com (tłumaczenie na
angielski: Francesca Romana).
Przekład z wersji angielskiej na polski i śródtytuły: Marcin Jendrzejczak
3.2. Kościuszko bohaterem? Grzegorz Braun jest innego zdania
Sejm podjął uchwały ustanawiające rok 2017 rokiem rzeki Wisły, Josepha
Conrada–Korzeniowskiego, Józefa Piłsudskiego, Adama Chmielowskiego,
Honorata Koźmińskiego oraz Tadeusza Kościuszki. Taki skład bohaterów
narodowych, to w ocenie Grzegorza Brauna efekt karmienia się elit
historią urojoną, bo kraj w którym duch Tadeusza Kościuszko wciąż unosi
się nad władzą, nie może być spokojny o swoją przyszłość.
- Najwyraźniej polska elita w dalszym ciągu żyje historią urojoną.
Narracją, którą sama o sobie snuje rewolucja światowa, która w naszych
dziejach niejednokrotnie posługiwała się Polakami, jako kondotierami
tej rewolucji– zaznacza Grzegorz Braun, komentując decyzję Sejmu o
ustanowieniu roku 2017, rokiem Tadeusza Kościuszki.
Zdaniem Brauna, taka decyzja tylko potwierdza tezę, że polska elita ma
nieodrobione lekcje. – I nie dziwota, bo w kolejnych pokoleniach
działanie systemu kołłątajowsko-stalinowskiego scentralizowanej,
zetatyzowanej edukacji służy reprodukowaniu tych właśnie przesądów,
mitów i urojeń, w których kondotierzy rewolucji światowej urastają do
rangi bohaterów narodowych – ocenia.
Nad stawianiem na piedestałach „bohaterów” nawet czasem można byłoby
przejść do porządku dziennego, stawiając takie inicjatywy w kategorii
„godnych pożałowania”, tyle tylko, że w tym przypadku jest to
postępowanie groźne. - Wypada tu powtórzyć maksymę Józefa Szujskiego,
naszego dziejopisa XIX-wiecznego, który słusznie diagnozował, że zła
historia jest mistrzynią złej polityki – dodaje reżyser.
- No i rzeczywiście widzimy, że polską polityką zagraniczną do dziś
kieruje Tadeusz Kościuszko. To on zawiera sojusze w imieniu
Rzeczypospolitej. I obyśmy się nie obudzili z tych złudzeń w sytuacji
analogicznie dyskomfortowej – przestrzega Braun.
Jak przypomina reżyser, w 1794 roku poszliśmy na Moskala z poduszczenia
lóż francuskich i pruskich, i „bardzo byli nasi pradziadowie zdziwieni,
że nas biją Prusacy pod Szczekocinami, a rewolucyjna Francja jak
przyszło co do czego - to po tym jak Polacy odegrali rolę dywersantów
na tyłach i umożliwili przetrwanie rewolucyjnego reżimu jakobińskiego w
Paryżu - nie miała już żadnej potrzeby, żeby cokolwiek w sprawie
polskiej poświęcać, czy wydatkować".
Inaczej Kościuszkę widzą rządzący. W podjętej uchwale mówią o nim w
samych superlatywach i widzą w nim niezłomnego bojownika w walkach o
niepodległość. „Tadeusz Kościuszko zajmuje szczególne miejsce w
panteonie narodowych bohaterów. Jest symbolem wolności i wzorem
patrioty nie tylko dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Uosabiał
najlepsze wartości: tolerancję i równość; Thomas Jefferson, jeden z
autorów amerykańskiej Deklaracji Niepodległości, nazwał Tadeusza
Kościuszkę najprawdziwszym synem wolności, oddając mu hołd w związku z
jego działalnością w Stanach Zjednoczonych Ameryki” – czytamy w uchwale.
- To, że np. Karol Marks był wielbicielem powstania styczniowego, nie
jest argumentem, który by przemawiał czy to za nim samym, czy też za
powstaniem. Zatem to, że ojcowie rewolucji amerykańskiej chętnie
posługiwali się takimi kondotierami, jak Tadeusz Kościuszko, niczego
nie rozstrzyga i niczego nie wyjaśnia, ani w sprawie rewolucji
amerykańskiej, ani w sprawie Kościuszki – stwierdza Braun.
Jak dodał, tak długo jak „Tadeusz Kościuszko z Hugonen Kołłątajem i
Ignacym Potockim dyktują Polsce jej sojusze i wytyczają główne kierunki
w polityce wewnętrznej i zagranicznej, tak długo Polacy nie są
bezpieczni.” - Tak długo jak polska elita umacnia się w tych
urojeniach, tak długo Naród Polski ma się czego obawiać ze strony
własnej władzy – dodaje.
Zdaniem Grzegorza Brauna, kraj w którym duch Tadeusza Kościuszki miałby
zajmować poczesne miejsce i wpływałby na doktrynę państwową, nie będzie
krajem w którym wiara, rodzina i własność byłyby bezpieczne. - Tadeusz
Kościuszko był człowiekiem reprezentującym w każdej z tych kwestii
światopogląd rewolucyjny – puentuje znany dokumentalista.