Wierze i wychowaniu poświęcona była
wrześniowa edycja "Dialogów w katedrze" Abp Marek Jędraszewski odpowiadał m.in. na
pytania o religijne podstawy wychowania, wpływ Internetu na wychowanie dzieci,
"homeschooling" czy hasło "róbta co chceta". Spotkanie odbyło się 13
września wieczorem w łódzkiej katedrze. Podzielone było na dwie
części. W pierwszej abp Jędraszewski odpowiadał na pytania zadawane przez
internautów, w drugiej - na postawione przez osoby obecne w katedrze. Pierwsze pytanie dotyczyło
wychowania bez Boga: czy można być dobrze wychowanym bez wiary w Boga? „Można to pytanie rozszerzyć - czy można dojść do pełni człowieczeństwa,
bo temu służy wychowanie bez wiary w Boga" - mówił abp Jędraszewski. Odpowiadając przyznał, że
jako nastolatek wielokrotnie słyszał, że wiara nie jest rzeczą najważniejszą. "Najważniejsze było stać się porządnym
człowiekiem”. Dopiero później zrozumiałem, że za tym sformułowaniem
kryje się tradycja, sięgająca epoki Oświecenia. To wtedy zakwestionowano trzy
pierwsze przykazania Dekalogu" -
przypominał metropolita łódzki.Właśnie wtedy Bóg stał się daleki, nie mający wpływu
na człowieka i człowiekiem się nie przejmujący.W różnych programach wychowawczych podkreślano wagę
pozostałych przykazań Dekalogu. Mówiono„.. niekoniecznie najważniejsze, że to Dekalog. Ważna jest zawartość
tekstu Dekalogu. Dlaczego? Bo wyrasta z natury człowieka". I dalej mówił arcybiskup:
"Mieściło się to w tym, co uznawano
za bycie porządnym człowiekiem. Taka sytuacja utrzymywała się do końca XX
wieku. Sprawiało to, że przy wszystkich różnicach między wizją Kościoła a wizją
laicką, było wiele pomostów porozumienia. Na przełomie XX i XXI wieku sytuacja zmieniła się
radykalnie. Zakwestionowano i naturę rozumną człowieka i prawo naturalne. To,
co dzisiaj się głosi: prawo do samorealizacji, do bycia sobą za każdą cenę -
przy łamaniu praw wcześniej nienaruszalnych, jak prawa biologii" - zauważał abp Jędraszewski. "Ktoś się rodzi kobietą, ktoś się rodzi mężczyzną - to podejście jest
wypierane przez poprawność polityczną i ideologię gender. W takim myśleniu
wszystko staje się płynne, nieprawdziwe, niestałe. To ja wybieram swoją płeć. Kwestionuje
się cały obraz człowieka, to, do czego jest on powołany" - mówił
metropolita łódzki. Abp Jędraszewski zauważył, że
"coraz silniejsza, coraz bardziej
agresywna staje się fala „postępowego” myślenia - jak wychowywać ludzi bez
Boga, mająca wpływ na cały cykl dydaktyczny, od przedszkola do szkół wyższych. Ta fala chce znieść z powierzchni Ziemi tych wszystkich,
którzy myślą o wychowaniu w perspektywie Boga”. To musi brzmieć jako bardzo poważne ostrzeżenie dla
nas wszystkich, zwłaszcza dla rodziców"
- ocenił. Kolejne pytania odnosiły się
m.in. do wpływu wiary na poglądy i zachowania człowieka oraz jej wagi w
wychowaniu dzieci i młodzieży, wpływu Internetu na najmłodszych czy możliwości
znalezienia w Kościele pomocy w wychowaniu. Poruszona została m.in. kwestia
problemów z wychowaniem religijnym, mimo dość powszechnej wiedzy na jego temat. "Wiedzy o religijnym wychowaniu musi towarzyszyć życie według zasad tej
wiary. Nie ma bardziej skutecznego wychowania niż osobisty przykład rodziców i
wychowawców. Problem polega na tym, że nie wystarczy wiedzieć, że coś takiego
jest. Za wiedzą musi iść życie" - podkreślał metropolita łódzki. Abp Jędraszewski przypomniał
preambułę ustawy o wychowaniu, która odnosi się do wartości chrześcijańskich.
"Chciałbym zapytać tych wszystkich,
którzy są odpowiedzialni za obecne tendencje wychowawcze, począwszy od
przedszkola - jak oni - przy 'błogosławieństwie' Ministerstwa Oświaty - mogą
wprowadzać swoje dziwne pomysły, łamiąc preambułę ustawy o oświacie" -
mówił. "Czyni się tak dlatego, że powoli już nie pamiętamy tego zapisu i jego
konsekwencji, które powinny być oczywiste. Rodzice stają się często obojętni
wobec tego, co dzieje się w szkole. Nawet nie chcą wiedzieć, co się z ich
dziećmi dzieje" - przestrzegał pasterz Kościoła w Łodzi. "Tymczasem już w przedszkolach uczy się chłopców jak być dziewczynką, a
dziewczynki - jak się bawić jak chłopcy. Są to procesy służące temu, żeby od
pierwszych lat pozbawić dzieci szczęśliwego dzieciństwa i zacierać to, co jest
zgodne z ich naturą - wszystko zgodne z ideologią gender. I to idzie przez
kolejne stopnie edukacji" Jedno z pytań dotyczyło
relacji z bliską rodziną, jeśli występuje w niej zjawisko homoseksualizmu. "Co znaczy nic nie zepsuć? W relacjach ze szwagrem, jego rodziną, która
żyje według takich zasad? Czy nie zepsuć, gdy chodzi o moje dzieci, ich
wychowanie, relacje z mężem, ocalenie mojej rodziny. To pytanie jest
najbardziej istotne - czego nie chcemy zepsuć" - mówił abp
Jędraszewski. "Stajemy rzeczywiście przed bardzo dramatycznymi wyborami. I tu wracają
słowa Pana Jezusa. Najpierw niech wasza mowa będzie tak, tak, nie, nie.
W pewnych sytuacjach jednoznaczność jest konieczna - po to, by siebie i
najbliższych ocalić. A po wtóre - świadomość tego, że jeżeli jest w nas
jednoznaczność, konieczna przecież, to wtedy za tym pójdą podziały. I o tym też
mówił Pan Jezus" - podkreślał metropolita łódzki. "Nie można być
ťneutralnymŤ, bo wtedy rzeczywiście zepsuje się wszystko, bo w tym wypadku
zepsuje się własne dzieci, własną rodzinę, narażając ich na rzeczywiste
niebezpieczeństwo zatracenia tego, kim się jest jako człowiek, człowiek
wierzący. Zatraci się także, w imię troski, by nikogo nie urazić, relację z
tymi innymi. Dlaczego? Bo przecież jest wewnętrzny konflikt, postawa przestaje
być autentyczna, prowadzi do rozkładu" - przestrzegał abp
Jędraszewski. Abp Jędraszewski odniósł się
też do hasła "Róbta co chceta". "Nie musimy się przekonywać co do tego, że gdyby człowiek chciał czynić
wszystko to, co mu się podoba, doprowadziłoby to do destrukcji tego człowieka i
całego społeczeństwa" - rozpoczął metropolita łódzki. Przyznał, że
hasło jest chwytliwe, bo "jakby sugerowało jedną wielką pochwałę
wolności". "Tymczasem jest to
pochwała dowolności, ulegania impulsom, kaprysom, egoizmowi. To nie ma nic
wspólnego z wolnością" - stwierdził abp Jędraszewski. „W Dekalogu są dwa zakazy i dwa nakazy. W
encyklice Lumen Fidei papież pisze, że Dekalog nie może być przez nas
pojmowany jako zapis pewnych abstrakcyjnych praw, które ograniczają naszą
wolność. To nie jest zestaw nakazów i zakazów. Dekalog jest bowiem przejawem
pewnego dialogu Boga z nami" - przypominał pasterz Kościoła w Łodzi. Dekalog jest wskazówką, jak z wolności korzystać.
"Za co Bogu trzeba dziękować, bo jest to dziękowanie za dar autentycznej
wolności, która sprawia, że jeśli będę szedł drogą Dekalogu, nie wpadnę w
pułapki dowolności, często zła, egoizmu. Ta droga doprowadzi mnie do celu.
Zatem Dekalog jako dar dla mojej wolności. Ja, jako człowiek wolny i rozumny,
uznaję ten dar i Bogu za niego dziękuję. Taka postawa wobec Dekalogu to
antypody wobec sloganu 'Róbta co chceta'
- ocenił abp Jędraszewski. Poza pytaniami przysłanymi
przez internautów, abp Jędraszewski odpowiadał na kwestie nurtujące zebranych w
katedrze. Chcieli oni poznać stanowisko metropolity łódzkiego w kwestii uczenia
dzieci w domach (homeschooling), możliwości zmiany czytań mszalnych w
zależności od zmieniającej się sytuacji i problemów społecznych, radykalizmu w
wychowaniu i wychowywania bez indoktrynacji. "Indoktrynacja, tak ja ją rozumiem, to wpajanie na ślepo komuś jakichś
zasad postępowania, bez możliwości oceny tego, co się dziecku czy młodemu
człowiekowi proponuje, bez tła wolności osobistej, bez dawania argumentów"
- tłumaczył pasterz Kościoła w Łodzi. "Na
pewno w żadnym dokumencie Kościoła to słowo nie pojawia się jako program
ewangelizacji, wychowania człowieka. Nauczanie Kościoła zawsze - pomijam pewne
nadużycia ze strony poszczególnych ludzi - i tym Kościół różni się na przykład
od radykalnych wersji islamu - bierze pod uwagę wolność człowieka" -
podkreślał abp Jędraszewski. "Ciągłe
odwoływanie się do człowieka - jego godności i wolności. Za tym kryje się
oczywiście pewien dramat. Bo czasem wygodniej było być indoktrynowanym. Ale Pan
Jezus chce, byśmy byli istotami wolnymi. Dlatego on sam, przez 3 lata prowadził
szkołę, edukował swoich apostołów" - mówił metropolita łódzki. "Można powiedzieć, że za wyjątkiem jednego,
odniósł wielki sukces wychowawczy. Oni nie tylko zaczęli głosić jego naukę, ale
stali się fundamentami Kościoła" - dodał. "Cały system ewangelizowania - mimo, że było wiele pomysłów edukacyjnych
- miał na uwadze godność i wolność każdego człowieka, próbę kształtowania jego
charakteru" - przypomniał abp Jędraszewski. Kolejne spotkanie z cyklu
"Dialogi w katedrze" odbędzie się 11 października. Poświęcone będzie
wierze i miłosierdziu.