W ostatnim dniu okresu paschalnego, kiedy na wzór liturgii Starego Przymierza
świętujemy dopełnienie zbawczych tajemnic, stajemy w Wieczerniku Pańskim. Tam,
Bóg w Jezusie Chrystusie, okazał miłość w najwyższym stopniu; tam pochylił się
do apostolskich stóp, by w czystości ducha sprawowali swoje powołanie. Tam,
wybrał tych, których chciał, by byli świadkami Ewangelii i Zmartwychwstania.
Tam, w Sakramencie Eucharystii dał swoim wierzącym Chleb z nieba, by nie ustali
w drodze do domu Ojca. Tam, przyszedł mimo drzwi zamkniętych, by dać Ducha Świętego:
Ducha Pocieszyciela, Ducha mądrości i rozumu, Ducha rady i męstwa, Ducha umiejętności
i pobożności, Ducha bojaźni Bożej.
Wydaje się, że tam, do Wieczernika, wprost spod krzyża, udała się Maryja z Apostołem
Janem, by we wspólnocie Kościoła, przenikniętym duchem zgody i modlitwy, modlić
się jednomyślnie o przyjście Pocieszyciela. "Ta, którą przy Wcieleniu
Słowa ocienił Duch Święty, przy narodzeniu nowego Ludu Bożego znowu otrzymuje
pełnię Daru Bożego. Dlatego Najświętsza Dziewica, czuwająca na modlitwie i płonąca
miłością, stała się wzorem Kościoła, który ubogacony darami Ducha, czujnie oczekuje
drugiego przyjścia Chrystusa" (prefacja ).
Drogi Księże Infułacie, proboszczu i budowniczy tego okazałego wieczernika
parafialnego na osiedlu Retkinia w Łodzi!
Gratuluję trafnego wyboru dzisiejszego dnia na uroczystości koronacyjne łaskami
słynącego obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Bowiem w tajemnicy Pięćdziesiątnicy
i Wieczernika najpełniej objawia się macierzyńska miłość Maryi względem uczniów
Chrystusa, synów Jego Kościoła. "Także dzisiaj Najświętsza Dziewica
pociąga przykładem zwiastunów Ewangelii, rozgrzewa miłością, wspomaga ustawiczną
modlitwą, aby głosili na całym świecie Chrystusa Zbawiciela" (prefacja).
Nie potrzebujemy daleko szukać gorliwych pasterzy, którzy opierając całą swoją misję "na Maryi", osiągnęli w stosunkowo krótkim czasie znakomite rezultaty duszpasterskie.
Ojciec święty, Jan Paweł II, który całą swą posługę biskupią i w Krakowie i
w Rzymie powierzył Maryi: "Totus Tuus", pisze złotymi zgłoskami historię
obecności Kościoła we współczesnym świecie! Oby Bóg pozwolił Mu jeszcze długo,
za wstawiennictwem Królowej Apostołów, inspirować duszpasterskie poczynania
całego Kościoła na przełomie tysiącleci!
A cóż powiedzieć o Wielkim Prymasie kard. Stefanie Wyszyńskim, który w drugiej
części minionego wieku dzieje Kościoła w ojczyźnie powierzył Maryi, Królowej
Polski? On "wszystko postawił na Maryję"! I jeśli udało się Kościołowi
przeprowadzić Naród przez okres pogardy człowieka i jego fundamentalnych praw,
i jeśli udało się dochować wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi świętemu
i jego pasterzom, zasługa to macierzyńskiej opieki Maryi!
Nie brak podobnych przykładów, w skali nieco mniejszej, w skali parafialnej.
Duszpasterze, którzy Maryi z zaufaniem powierzyli swą misję, jeśli nie od razu,
to w niedługim czasie, oni sami lub ich następcy, widzą owoce macierzyńskiej
opieki Maryi nad ich wspólnotą wiary.
U początków rozbudowy, a właściwie budowy tego kościoła, stanęła Matka Boża
w Jasnogórskim Obrazie Nawiedzenia. Jej, od dwóch tygodni nowy Proboszcz, zawierzył
całą parafię, "prosząc o potrzebne dary Ducha Świętego i łaski w organizowaniu
duszpasterstwa i rozbudowie kościoła na powstającym 100-tysięcznym osiedlu.
Odtąd wszystkie prace podejmowane w parafii były systematycznie wiązane z modlitwą
przed obrazem Matki Bożej".
Księże Proboszczu, Twoje słowa i czyny świadczą o trafnym wyczuciu pastoralnym,
o głębokim zrozumieniu tajemnicy Wieczernika i Pięćdziesiątnicy. Nakładając
dziś korony na czcigodny Wizerunek Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, przed
którym Ty sam, a nade wszystko tutejsi parafianie, wylewaliście w błaganiach
swe dusze a nawet i łzy, uroczyście wyznajemy prawdę naszej wiary, że Maryja
jest Wspomożycielką chrześcijańskiego ludu, "macierzyńską miłością otacza
Kościół pielgrzymujący i wspiera go w dążeniu do wiecznej ojczyzny" (prefacja).
Ta koronacja, w Dzień Pięćdziesiątnicy, jest jakby zwieńczeniem całego dzieła,
które tu, w tym miejscu, za łaską Bożą i dzięki ludzkiemu zaangażowaniu, zostało
dokonane.
Dlatego razem z wami, Bracia i Siostry, patrzę w przyszłość, w jutro Chrystusa w łódzkim Kościele. Na progu nowego tysiąclecia wypatruję, jaka będzie duchowa przyszłość naszej umiłowanej archidiecezji łódzkiej. Czy będzie prawdziwie Chrystusowa i czy my będziemy Chrystusowi, czy Chrystusowe będzie najmłodsze pokolenie, które dopiero się kształtuje.
Świat, w którym żyjemy - powiada Ojciec Święty Jan Paweł II - jest wstrząsany różnymi kryzysami, wśród których jednym z najbardziej niebezpiecznych jest utrata sensu życia. Wielu nam współczesnych utraciło prawdziwy sens życia i szukają namiastek tego sensu w niepohamowanym gromadzeniu i konsumowaniu, w narkotykach, w alkoholu, w erotyźmie. Szukają szczęścia, a w rezultacie znajdują głęboki smutek, pustkę w sercu i nie rzadko rozpacz.
W podobnej sytuacji wielu ludzi stawia sobie fundamentalne pytanie: jak mam przeżyć moje życie, aby go nie zmarnować? Na jakim fundamencie powinienem budować swoje życie, aby było naprawdę szczęśliwe? Co powinienem czynić, by swemu życiu nadać sens? Jak się mam zachować w sytuacjach życiowych często skomplikowanych i trudnych - w rodzinie, w pracy, w kręgu przyjaciół? ... To są pytania często dramatyczne, jakie z pewnością stawia sobie wielu, zwłaszcza młodych.
Jestem przekonany, że wy, Kochani Moi, którzy tu dziś jesteście, chcecie budować
wasze życie na solidnym fundamencie, który by Was uzdolnił do przeciwstawiania
się wszelkim próbom - a tych nigdy nie zabraknie.
Oto przed wami Maryja, Matka Nieustającej Pomocy, Która wskazując na Swego Syna
mówi: "Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie" (J 2,5). Te
słowa zawierają bardzo ważne orędzie, jakże aktualne dla nas. "Zróbcie
wszystko, cokolwiek wam powie..." znaczy tyle co: słuchajcie Jezusa, mojego
Syna; idźcie za Jezusem; okażcie posłuszeństwo Jezusowi i Jego przykazaniu;
zaufajcie Mu. Uczcie się mówić Jezusowi "tak" w każdej sytuacji waszego
życia.
Jest to orędzie bardzo umacniające, którego potrzebę - jak stwierdza Jan Paweł
II - wszyscy odczuwamy. W tym orędziu bowiem zamyka się cały program życia,
który Maryja zrealizowała jako pierwsza uczennica Pana, a którego teraz uczy
nas. Jest to projekt życia oparty na solidnym i pewnym fundamencie - Jezusie
Chrystusie. Jest to jedyny projekt życia naprawdę udanego i szczęśliwego. To
jest również jedyne źródło najgłębszego sensu życia.
Takie orędzie przekazuje nam dziś Maryja, Oblubienica Ducha Świętego. Przyjmijmy
to orędzie wdzięcznym sercem, chciejmy je nieustannie zgłębiać i nim się kierować.
Najmilsi, koronując ten czcigodny Wizerunek wyrażam uznanie i szacunek dla wielkiej pracy Czcigodnego Księdza Infułata, dla wszystkich jego dawnych i obecnych współpracowników kapłanów. "Bogu mojemu dziękuję wciąż za was - Drodzy mieszkańcy Retkini - za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie (1Kor 1,4) i Jego Matce; dziękuję za Waszą wiarę i nadzieję, za Waszą ofiarność i wspaniałomyślność, za Wasze świadectwo składane naszemu Zbawcy Jezusowi Chrystusowi modlitwą i życiem.
Niech Jego Serce, które Wam patronuje, rozpali Wasze serca ogniem miłości ku Bogu i bliźniemu, a Maryja niech Wam Nieustannie Pomaga. Amen
+ Władysław Ziółek
Arcybiskup Łódzki