HOMILIA ARCYBISKUPA ŁÓDZKIEGO
PODCZAS UROCZYSTOŚCI KORONACJI OBRAZU
MATKI BOSKIEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY
W PARAFII NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO
W ŁODZI-RETKINI

(niedziela, 19 maja 2002 roku)

Maryja w tajemnicy
Pięćdziesiątnicy i Wieczernika


W ostatnim dniu okresu paschalnego, kiedy na wzór liturgii Starego Przymierza świętujemy dopełnienie zbawczych tajemnic, stajemy w Wieczerniku Pańskim. Tam, Bóg w Jezusie Chrystusie, okazał miłość w najwyższym stopniu; tam pochylił się do apostolskich stóp, by w czystości ducha sprawowali swoje powołanie. Tam, wybrał tych, których chciał, by byli świadkami Ewangelii i Zmartwychwstania. Tam, w Sakramencie Eucharystii dał swoim wierzącym Chleb z nieba, by nie ustali w drodze do domu Ojca. Tam, przyszedł mimo drzwi zamkniętych, by dać Ducha Świętego: Ducha Pocieszyciela, Ducha mądrości i rozumu, Ducha rady i męstwa, Ducha umiejętności i pobożności, Ducha bojaźni Bożej.
Wydaje się, że tam, do Wieczernika, wprost spod krzyża, udała się Maryja z Apostołem Janem, by we wspólnocie Kościoła, przenikniętym duchem zgody i modlitwy, modlić się jednomyślnie o przyjście Pocieszyciela. "Ta, którą przy Wcieleniu Słowa ocienił Duch Święty, przy narodzeniu nowego Ludu Bożego znowu otrzymuje pełnię Daru Bożego. Dlatego Najświętsza Dziewica, czuwająca na modlitwie i płonąca miłością, stała się wzorem Kościoła, który ubogacony darami Ducha, czujnie oczekuje drugiego przyjścia Chrystusa" (prefacja ).

Drogi Księże Infułacie, proboszczu i budowniczy tego okazałego wieczernika parafialnego na osiedlu Retkinia w Łodzi!
Gratuluję trafnego wyboru dzisiejszego dnia na uroczystości koronacyjne łaskami słynącego obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Bowiem w tajemnicy Pięćdziesiątnicy i Wieczernika najpełniej objawia się macierzyńska miłość Maryi względem uczniów Chrystusa, synów Jego Kościoła. "Także dzisiaj Najświętsza Dziewica pociąga przykładem zwiastunów Ewangelii, rozgrzewa miłością, wspomaga ustawiczną modlitwą, aby głosili na całym świecie Chrystusa Zbawiciela" (prefacja).

Nie potrzebujemy daleko szukać gorliwych pasterzy, którzy opierając całą swoją misję "na Maryi", osiągnęli w stosunkowo krótkim czasie znakomite rezultaty duszpasterskie.

Ojciec święty, Jan Paweł II, który całą swą posługę biskupią i w Krakowie i w Rzymie powierzył Maryi: "Totus Tuus", pisze złotymi zgłoskami historię obecności Kościoła we współczesnym świecie! Oby Bóg pozwolił Mu jeszcze długo, za wstawiennictwem Królowej Apostołów, inspirować duszpasterskie poczynania całego Kościoła na przełomie tysiącleci!
A cóż powiedzieć o Wielkim Prymasie kard. Stefanie Wyszyńskim, który w drugiej części minionego wieku dzieje Kościoła w ojczyźnie powierzył Maryi, Królowej Polski? On "wszystko postawił na Maryję"! I jeśli udało się Kościołowi przeprowadzić Naród przez okres pogardy człowieka i jego fundamentalnych praw, i jeśli udało się dochować wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego pasterzom, zasługa to macierzyńskiej opieki Maryi!
Nie brak podobnych przykładów, w skali nieco mniejszej, w skali parafialnej. Duszpasterze, którzy Maryi z zaufaniem powierzyli swą misję, jeśli nie od razu, to w niedługim czasie, oni sami lub ich następcy, widzą owoce macierzyńskiej opieki Maryi nad ich wspólnotą wiary.

U początków rozbudowy, a właściwie budowy tego kościoła, stanęła Matka Boża w Jasnogórskim Obrazie Nawiedzenia. Jej, od dwóch tygodni nowy Proboszcz, zawierzył całą parafię, "prosząc o potrzebne dary Ducha Świętego i łaski w organizowaniu duszpasterstwa i rozbudowie kościoła na powstającym 100-tysięcznym osiedlu. Odtąd wszystkie prace podejmowane w parafii były systematycznie wiązane z modlitwą przed obrazem Matki Bożej".
Księże Proboszczu, Twoje słowa i czyny świadczą o trafnym wyczuciu pastoralnym, o głębokim zrozumieniu tajemnicy Wieczernika i Pięćdziesiątnicy. Nakładając dziś korony na czcigodny Wizerunek Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, przed którym Ty sam, a nade wszystko tutejsi parafianie, wylewaliście w błaganiach swe dusze a nawet i łzy, uroczyście wyznajemy prawdę naszej wiary, że Maryja jest Wspomożycielką chrześcijańskiego ludu, "macierzyńską miłością otacza Kościół pielgrzymujący i wspiera go w dążeniu do wiecznej ojczyzny" (prefacja). Ta koronacja, w Dzień Pięćdziesiątnicy, jest jakby zwieńczeniem całego dzieła, które tu, w tym miejscu, za łaską Bożą i dzięki ludzkiemu zaangażowaniu, zostało dokonane.

Dlatego razem z wami, Bracia i Siostry, patrzę w przyszłość, w jutro Chrystusa w łódzkim Kościele. Na progu nowego tysiąclecia wypatruję, jaka będzie duchowa przyszłość naszej umiłowanej archidiecezji łódzkiej. Czy będzie prawdziwie Chrystusowa i czy my będziemy Chrystusowi, czy Chrystusowe będzie najmłodsze pokolenie, które dopiero się kształtuje.

Świat, w którym żyjemy - powiada Ojciec Święty Jan Paweł II - jest wstrząsany różnymi kryzysami, wśród których jednym z najbardziej niebezpiecznych jest utrata sensu życia. Wielu nam współczesnych utraciło prawdziwy sens życia i szukają namiastek tego sensu w niepohamowanym gromadzeniu i konsumowaniu, w narkotykach, w alkoholu, w erotyźmie. Szukają szczęścia, a w rezultacie znajdują głęboki smutek, pustkę w sercu i nie rzadko rozpacz.

W podobnej sytuacji wielu ludzi stawia sobie fundamentalne pytanie: jak mam przeżyć moje życie, aby go nie zmarnować? Na jakim fundamencie powinienem budować swoje życie, aby było naprawdę szczęśliwe? Co powinienem czynić, by swemu życiu nadać sens? Jak się mam zachować w sytuacjach życiowych często skomplikowanych i trudnych - w rodzinie, w pracy, w kręgu przyjaciół? ... To są pytania często dramatyczne, jakie z pewnością stawia sobie wielu, zwłaszcza młodych.

Jestem przekonany, że wy, Kochani Moi, którzy tu dziś jesteście, chcecie budować wasze życie na solidnym fundamencie, który by Was uzdolnił do przeciwstawiania się wszelkim próbom - a tych nigdy nie zabraknie.
Oto przed wami Maryja, Matka Nieustającej Pomocy, Która wskazując na Swego Syna mówi: "Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie" (J 2,5). Te słowa zawierają bardzo ważne orędzie, jakże aktualne dla nas. "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie..." znaczy tyle co: słuchajcie Jezusa, mojego Syna; idźcie za Jezusem; okażcie posłuszeństwo Jezusowi i Jego przykazaniu; zaufajcie Mu. Uczcie się mówić Jezusowi "tak" w każdej sytuacji waszego życia.

Jest to orędzie bardzo umacniające, którego potrzebę - jak stwierdza Jan Paweł II - wszyscy odczuwamy. W tym orędziu bowiem zamyka się cały program życia, który Maryja zrealizowała jako pierwsza uczennica Pana, a którego teraz uczy nas. Jest to projekt życia oparty na solidnym i pewnym fundamencie - Jezusie Chrystusie. Jest to jedyny projekt życia naprawdę udanego i szczęśliwego. To jest również jedyne źródło najgłębszego sensu życia.
Takie orędzie przekazuje nam dziś Maryja, Oblubienica Ducha Świętego. Przyjmijmy to orędzie wdzięcznym sercem, chciejmy je nieustannie zgłębiać i nim się kierować.

Najmilsi, koronując ten czcigodny Wizerunek wyrażam uznanie i szacunek dla wielkiej pracy Czcigodnego Księdza Infułata, dla wszystkich jego dawnych i obecnych współpracowników kapłanów. "Bogu mojemu dziękuję wciąż za was - Drodzy mieszkańcy Retkini - za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie (1Kor 1,4) i Jego Matce; dziękuję za Waszą wiarę i nadzieję, za Waszą ofiarność i wspaniałomyślność, za Wasze świadectwo składane naszemu Zbawcy Jezusowi Chrystusowi modlitwą i życiem.

Niech Jego Serce, które Wam patronuje, rozpali Wasze serca ogniem miłości ku Bogu i bliźniemu, a Maryja niech Wam Nieustannie Pomaga. Amen

+ Władysław Ziółek
Arcybiskup Łódzki