SŁOWO ARCYBISKUPA ŁÓDZKIEGO
NA OTWARCIE KONFERENCJI NAUKOWEJ AUTORYTETY I NORMY
AULA SEMINARIUM DUCHOWNEGO W ŁODZI

(poniedziałek - środa, 13-15 maja 2002 r.)


1. Życie współczesnego człowieka coraz częściej przypomina supermarket. Dążąc do egoistycznego celu wybiera dla siebie te wzory, które są dla niego po prostu wygodne. Poczucie winy, które wzbudzać w nim winno dobrze ukształtowane sumienie, zamienia na inny - łatwiejszy - zestaw aksjologiczny. Jeszcze nie tak dawno przyzwoitość była bardziej ceniona od umiejętności ustawienia się w życiu, a życie sensowne od dostatniego. Na naszych oczach autorytety zamieniono na ekspertów - uczciwość staniała, a spryt podrożał, różnorodność zaś idei i ciągle pojawiających się nowych norm - ogłaszanych demonstracyjnie jako obowiązujące - sprawia, że człowiek ulega dzisiaj coraz częściej pokusie, by być sam dla siebie jedynym autorytetem.

2. Specyfiką obecnego czasu nie jest sam fakt odrzucania norm i autorytetów, lecz zakres i sposób występowania tego zjawiska. Zakres dotyczy powszechności negowania, co w konsekwencji prowadzi do tego, iż wyraźna mniejszość opowiada się stanowczo po stronie obiektywnych norm moralnych i wartości duchowych, próbując wiernie respektować je we własnym życiu. Sposób odrzucania autorytetów i norm, to czasem otwarta walka oraz wyraźne promowanie takich postaw i stylów życia, które są zaprzeczeniem najbardziej nawet podstawowych zasad moralnych. Powszechność więc, jak i agresywność i otwartość negowania norm i wartości, trzeba nam odczytać jako bolesny znak czasu przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia.

Problem jest bardzo poważny. Gdyby łatwiej było czynić dobro niż zło, to nikt nie negowałby norm i wartości, których zasadność jest - zarówno intelektualnie, jak i empirycznie - zupełnie oczywista. Odrzuca się dobro, bo jego osiągnięcie jest trudne, porzuca się prawdę, bo stawia wysokie wymagania. Dlatego coraz częściej mówi się o kryzysie życia, przejawem którego jest szukanie łatwego szczęścia - szczęścia, które byłoby osiągalne według norm subiektywnych, określanych przez samego człowieka, które oznacza szukanie szczęścia bez wysiłku i bez żadnego autorytetu, które związane jest z wyborem i czynieniem tego, co łatwiejsze, a nie tego, co wartościowsze. Nie muszę chyba tu nikogo przekonywać, że tego typu iluzja jest bardzo niebezpieczną pułapką, jaką człowiek może zastawić na samego siebie. Współczesny wąż oszustwa i przewrotności wciąż zbiera owoce starego kłamstwa, sprawiając, że człowiek, którego uda mu się przekonać, coraz trudniej odróżnia to, co go rozwija od tego, co go krzywdzi i niszczy.

3. Pomysł kolejnej konferencji, zorganizowanej przez Katedrę Historii Języka Polskiego Uniwersytetu Łódzkiego przy współudziale Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi oraz Ośrodka Badawczego Myśli Chrześcijańskiej, poświęconej tematowi Autorytety i Normy powinien spotkać się z zasłużonym zainteresowaniem. Reprezentowane tu środowiska naukowe - potwierdzające wieloletnią dobrą, wypróbowaną i owocną współpracę - zapraszają nas w tych dniach majowych do podjęcia próby poszukiwania, określenia i wskazania tego, co w obecnym czasie winno być najbardziej podstawowym celem i dobrem, umożliwiającym wszechstronny rozwój człowieka, chroniącym go przed błędnym postępowaniem i krzywdą.

Organizatorom tegorocznej konferencji należą się słowa wielkiego uznania. Niech mi będzie wolno wyrazić im moją wdzięczność za wytrwałość w pokonywaniu wszelkich przeszkód oraz za trud i wysiłek włożony w przygotowanie i przeprowadzenie tego spotkania.

Pragnę serdecznie powitać wszystkich zaproszonych gości, prelegentów i uczestników, którzy wezmą udział w obradach plenarnych oraz podczas posiedzeń poszczególnych sekcji.

4. Ewangelie wielokrotnie przedstawiają nam w przypowieściach Chrystusa zapraszającego na ucztę. W obliczu wielu osób, a nawet całych środowisk, które kierują do nas zaproszenia na inne uczty, na których nie trzeba mieć szaty ludzkiej godności, obiecując iluzję łatwego szczęścia, przyjmijmy zaproszenie do udziału w tej intelektualnej uczcie, na której postawione zostaną pytania o autorytety i normy potrzebne do wyruszenia w drogę ku prawdziwemu szczęściu, za którym przecież tęskni serce każdego z nas.

Życzę Państwu owocnych obrad.

+ Władysław Ziółek
Arcybiskup Łódzki