1. Życie współczesnego człowieka coraz częściej przypomina supermarket. Dążąc do egoistycznego celu wybiera dla siebie te wzory, które są dla niego po prostu wygodne. Poczucie winy, które wzbudzać w nim winno dobrze ukształtowane sumienie, zamienia na inny - łatwiejszy - zestaw aksjologiczny. Jeszcze nie tak dawno przyzwoitość była bardziej ceniona od umiejętności ustawienia się w życiu, a życie sensowne od dostatniego. Na naszych oczach autorytety zamieniono na ekspertów - uczciwość staniała, a spryt podrożał, różnorodność zaś idei i ciągle pojawiających się nowych norm - ogłaszanych demonstracyjnie jako obowiązujące - sprawia, że człowiek ulega dzisiaj coraz częściej pokusie, by być sam dla siebie jedynym autorytetem.
2. Specyfiką obecnego czasu nie jest sam fakt odrzucania norm i autorytetów, lecz zakres i sposób występowania tego zjawiska. Zakres dotyczy powszechności negowania, co w konsekwencji prowadzi do tego, iż wyraźna mniejszość opowiada się stanowczo po stronie obiektywnych norm moralnych i wartości duchowych, próbując wiernie respektować je we własnym życiu. Sposób odrzucania autorytetów i norm, to czasem otwarta walka oraz wyraźne promowanie takich postaw i stylów życia, które są zaprzeczeniem najbardziej nawet podstawowych zasad moralnych. Powszechność więc, jak i agresywność i otwartość negowania norm i wartości, trzeba nam odczytać jako bolesny znak czasu przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia.
Problem jest bardzo poważny. Gdyby łatwiej było czynić dobro niż zło, to nikt nie negowałby norm i wartości, których zasadność jest - zarówno intelektualnie, jak i empirycznie - zupełnie oczywista. Odrzuca się dobro, bo jego osiągnięcie jest trudne, porzuca się prawdę, bo stawia wysokie wymagania. Dlatego coraz częściej mówi się o kryzysie życia, przejawem którego jest szukanie łatwego szczęścia - szczęścia, które byłoby osiągalne według norm subiektywnych, określanych przez samego człowieka, które oznacza szukanie szczęścia bez wysiłku i bez żadnego autorytetu, które związane jest z wyborem i czynieniem tego, co łatwiejsze, a nie tego, co wartościowsze. Nie muszę chyba tu nikogo przekonywać, że tego typu iluzja jest bardzo niebezpieczną pułapką, jaką człowiek może zastawić na samego siebie. Współczesny wąż oszustwa i przewrotności wciąż zbiera owoce starego kłamstwa, sprawiając, że człowiek, którego uda mu się przekonać, coraz trudniej odróżnia to, co go rozwija od tego, co go krzywdzi i niszczy.
3. Pomysł kolejnej konferencji, zorganizowanej przez Katedrę Historii Języka Polskiego Uniwersytetu Łódzkiego przy współudziale Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi oraz Ośrodka Badawczego Myśli Chrześcijańskiej, poświęconej tematowi Autorytety i Normy powinien spotkać się z zasłużonym zainteresowaniem. Reprezentowane tu środowiska naukowe - potwierdzające wieloletnią dobrą, wypróbowaną i owocną współpracę - zapraszają nas w tych dniach majowych do podjęcia próby poszukiwania, określenia i wskazania tego, co w obecnym czasie winno być najbardziej podstawowym celem i dobrem, umożliwiającym wszechstronny rozwój człowieka, chroniącym go przed błędnym postępowaniem i krzywdą.
Organizatorom tegorocznej konferencji należą się słowa wielkiego uznania. Niech mi będzie wolno wyrazić im moją wdzięczność za wytrwałość w pokonywaniu wszelkich przeszkód oraz za trud i wysiłek włożony w przygotowanie i przeprowadzenie tego spotkania.
Pragnę serdecznie powitać wszystkich zaproszonych gości, prelegentów i uczestników, którzy wezmą udział w obradach plenarnych oraz podczas posiedzeń poszczególnych sekcji.
4. Ewangelie wielokrotnie przedstawiają nam w przypowieściach Chrystusa zapraszającego na ucztę. W obliczu wielu osób, a nawet całych środowisk, które kierują do nas zaproszenia na inne uczty, na których nie trzeba mieć szaty ludzkiej godności, obiecując iluzję łatwego szczęścia, przyjmijmy zaproszenie do udziału w tej intelektualnej uczcie, na której postawione zostaną pytania o autorytety i normy potrzebne do wyruszenia w drogę ku prawdziwemu szczęściu, za którym przecież tęskni serce każdego z nas.
Życzę Państwu owocnych obrad.
+ Władysław Ziółek
Arcybiskup Łódzki