SŁOWO ARCYBISKUPA ŁÓDZKIEGO
DO KAPŁANÓW NA ROZPOCZĘCIE REKOLEKCJI KAPŁAŃSKICH

(czwartek, 14 lutego 2002 roku)

1. Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz [por. Rdz 3, 19]. Wszyscy zostaliśmy w Środę Popielcową naznaczeni krzyżem z popiołu, aby stało się widoczne, czym jesteśmy. Czyż bowiem proch nie uświadamia nam, że jesteśmy ludźmi śmierci? A krzyż nim kreślony nad naszymi głowami, że także ludźmi odkupienia? Trzeba nam odkryć obydwie prawdy o naszej ludzkiej egzystencji.

Bóg mówi do człowieka: prochem jesteś. Ile w tym symbolu jest znaczeń, mówiących nam o zwyczajności, znikomości i przemijaniu? W garści prochu przecież - nie mającej trwałego kształtu ani postaci - jeden pyłek jest wart tyle, co każdy inny, jeden podobny do drugiego, nie mający żadnego oparcia, wydany najlżejszemu podmuchowi wiatru albo zdeptany stopą człowieka. Rozpoczynamy więc Wielki Post od tej niełatwej prawdy o sobie - cały jestem prochem, istotą stale umierającą, zmierzającą jednoznacznie i nieubłaganie ku śmierci, jedyną istotą, która o tej nieuchronności wie.

Ale niepodobna myśleć o sobie w sposób tak jednostronny i bezwzględny, jakby życie człowieka nie miało jeszcze innego - nieziemskiego sensu. Bóg przecież nie mówi nam, że jesteśmy tylko prochem. Kieruje nasze spojrzenie ku wielkiemu światłu, dając nam nadzieję na wewnętrzną przemianę, która może się w człowieku z prochu dokonać. Przecież nad naszą historią zabrzmiało cudowne orędzie zbawienia: Słowo stało się ciałem - Bóg stał się człowiekiem, zsyłając Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego [Rz 8,3]. Czyż więc - w pewien sposób - Bóg sam nie posypał sobie głowy popiołem, padając swoim obliczem na ziemię, która chciwie i ze złością wchłonęła Jego łzy i Jego krew [por. K. Rahner, Mały rok kościelny]? Ale czy nie uczynił tego właśnie dlatego, abyśmy się w prochu nie zatracili, abyśmy jeszcze raz z prochu powstali - ale teraz ku nowemu życiu w Chrystusie?

2. Tak, jesteśmy ludźmi śmierci i ludźmi odkupienia. Trzeba te prawdy głęboko przemyśleć, aby odkryć, że nasze życie ma wymiar daru. Wzywa nas do tego Ojciec Święty w tegorocznym orędziu na Wielki Post, który ukazuje nam jako opatrznościową okazję do nawrócenia, jako czas powracania do korzeni wiary, pomocny w odkryciu i kontemplacji niezmierzonego daru łaski, jakim jest Odkupienie i uświadomieniu sobie, że wszystko to otrzymaliśmy dzięki pełnej troski i miłości inicjatywie Boga [1].

Mamy powody, aby tekst papieski odczytać jako prawdziwie opatrznościową okazję i czas powracania do korzeni naszego powołania i posłannictwa. Taki jest bowiem kontekst słów, które stały się hasłem wielkopostnego orędzia: Jezus najpierw wybrał Dwunastu, a obdarzając ich następnie misją złożył w ich sercach także i to zobowiązujące wezwanie: darmo otrzymaliście, darmo dawajcie [Mt 10, 8]. Co otrzymaliśmy darmo? Czyż całe nasze życie nie jest naznaczone Bożą dobrocią? Darem jest powstanie życia i jego cudowny rozwój. Darem jest życie wieczne, przekazane nam przez chrzest [2]. Darem jest powołanie kapłańskie, którego nie sposób rozumieć inaczej, jak tylko jako wezwanie do świętości, do zażyłości z Bogiem, do naśladowania Chrystusa ubogiego, czystego i pokornego; które jest bezgranicznym umiłowaniem ludzi i oddaniem się ich prawdziwemu dobru; które jest miłością Kościoła [por. PDV 33].

3. Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał [1 P 4, 10]. To nie jest jedynie propozycja albo nieśmiała zachęta. Dawanie darmo braciom to oczekiwanie i wymaganie, jakie zostało postawione przed każdym z nas. Co możemy im ofiarować? Pierwszym darem jest dar życia świętego, będącego świadectwem bezinteresownej miłości Boga. W orędziu na zbliżający się Dzień Modlitw o Powołania, Ojciec Święty zwraca się do nas z apelem, aby biskupi i kapłani jako pierwsi byli świadkami świętości posługi, którą otrzymali w darze. Czyż nie tego przede wszystkim oczekuje od nas żywy Kościół, który patrzy na nas oczami naszych braci i sióstr w wierze? Oni są naprawdę bardzo zatroskani o Chrystusowy wizerunek księdza, mają wyrobiony przedziwny zmysł, pozwalający im rozpoznać, który ksiądz jest pobożny, rozmodlony na co dzień i przy ołtarzu, który jest dobrym kaznodzieją i spowiednikiem, kto nie jest przywiązany do dóbr materialnych, w kim mogą odnaleźć prawdziwego przyjaciela dzieci i młodzieży, żyjącego zgodnie z tym czego naucza [por. II Polski Synod Plenarny, Kapłaństwo i życie konsekrowane..., nr 34]. Wśród fal krytyki przetrwał jeszcze szacunek dla posługi kapłana, zwłaszcza jeśli postrzegany jest on jako całkowicie przejrzysty świadek Ewangelii, którą ukazuje w postawie czynnej miłości pasterskiej [por. 35].

W dającym się zauważyć we współczesnym świecie kryzysie ludzkich odruchów i więzi, w kapłanie szuka się coraz częściej brata w człowieczeństwie, ojca w chrześcijaństwie i mistrza duchowego w kapłaństwie. Nasi wierni domagają się wręcz od nas najbardziej podstawowych cech autentycznego i głębokiego człowieka: obdarzonego mądrością, uczciwego i roztropnego, łagodnego i skromnego, kulturalnego i wolnego od nałogów. Jakże często brak tych ludzkich cech staje się dla niektórych pretekstem do życia niezgodnego z Ewangelią. Szacunek i zaufanie wzbudzają ci prezbiterzy, których życie i sumienne posługiwanie oraz kompetencje w sprawach Bożych jasno ukazują ich odpowiedzialność za swoje powołanie [por. 36]. Jakże ukształtowanie takiej postawy jest potrzebne i ważne, zwłaszcza kiedy współczesny duszpasterz jawi się często w oczach swoich parafian nie jako człowiek Ducha, Bożego pokoju, lecz jako ktoś, kto się nieustannie spieszy, kto ogranicza posługę duszpasterską do tego, co konieczne, pozwalając aby była coraz bardziej letnia. Konsekwencją takiego przeżywania kapłaństwa łatwo może się stać ucieczka w świat i świeckość zachowań [38].

Czy nie zaniedbuję w sobie charyzmatu, który został mi dany [por. 1Tm 4, 14] i czy rozpalam go w sobie ciągle na nowo [por. 1Tm 1, 6]? Troska o dar życia świętego nie jest tylko prywatną, osobistą sprawą księdza. "Świat dzisiejszy woła o kapłanów świętych" - napisał Jan Paweł II w książce "Dar i tajemnica" (str. 86) a następnie przypomniał te słowa w przemówieniu do biskupów polskich przybyłych z wizytą ad limina cztery lata temu. "Tylko kapłan święty może stać się w dzisiejszym coraz bardziej zsekularyzowanym świecie przejrzystym świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii. Tylko [taki kapłan] może stawać się dla ludzi przewodnikiem i nauczycielem..., a ludzie - zwłaszcza młodzi - na takiego [kapłana] czekają" (Watykan, 14.02.1998). Czyż nie mają do tego prawa nasi wierni? Czyż nasze uświęcenie może dokonać się poza troską o życie tych, którzy zostali powierzeni naszej pasterskiej opiece [por. 76]? Te pytania powinniśmy sobie stawiać na każdym etapie drogi powołania. Ci, którym przewodzimy powinni się stać przedmiotem naszej konkretnej miłości. Jak inaczej - bez uczynków miłości - przekonamy ich o konieczności nawrócenia się dla Królestwa Bożego? Naprawdę, trzeba nam skorzystać z opatrznościowej okazji do nawrócenia i powrócić do korzeni wiary i powołania, abyśmy i dzisiaj byli rozpoznawani jako apostołowie przynoszący zbawiające orędzie, aby nasza posługa była znakiem i zaproszeniem do wiary. Jakże porywające jest życie tych, którzy idąc śladami Boskiego Mistrza postanawiają bez reszty oddać się Bogu i ofiarowują samych siebie, aby każdy człowiek miał życie w obfitości.

4. Jesteśmy ludźmi śmierci. Ale nas, umarłych na skutek występków, Bóg razem z Chrystusem przywrócił do życia, darował nam wszystkie występki, skreśliwszy zapis dłużny. To, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża, czyniąc nas ludźmi odkupienia [por. Kol 2, 13-15]. Niech w wielkopostnych ćwiczeniach towarzyszy nam cisza wypełniona słowem Boga, ufność, która niczego się nie lęka, poczucie bezpieczeństwa wypływające ze złożenia swojego losu w rękach Boga i doświadczenie mocy, która wspomoże naszą ludzką bezsilność. Gorąco się modlę - prosząc i Was, Umiłowani Bracia, o wzajemną modlitwę za siebie - aby tegoroczne rekolekcje kapłanów Kościoła łódzkiego przyniosły błogosławione owoce nawrócenia.

+ Władysław Ziółek
Arcybiskup Łódzki